Fala powrotów Polaków z emigracji "nie tylko przez Brexit i pandemię"

Pod koniec 2020 r. za granicą przebywało czasowo około 2,239 mln Polaków, czyli o 176 tys. (7,3 proc.) mniej niż w roku 2019 - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.  Zmniejszeniu uległa głównie liczba Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii; w pozostałych krajach europejskich zmiany były niewielkie. 

GUS wskazał, że rok 2020 był trzecim z kolei, w którym zanotowano zmniejszenie się liczby stałych mieszkańców Polski przebywających na Wyspach. "Liczba ta zmniejszyła się o około 164 tys. (24,2 proc.). Oznacza to, że więcej osób opuściło ten kraj niż do niego wyjechało. Spadek ten był znacznie większy niż w 2019 r., kiedy szacowano go na 17 tys. (2 proc.)" - podaje GUS.

Eksperci, cytowani przez dziennik "Rzeczpospolita" są zgodni, że fala powrotów Polaków do ojczyzny nie stanie się trwałym trendem. Obecnie powroty z emigracji napędzają przede wszystkim Brexit i pandemia, ale są też inne powody. 

"Pewną rolę odgrywają również stopniowo poprawiające się warunki życia w Polsce" - ocenia cytowany przez dziennik główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, Łukasz Kozłowski.

Z kolei Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zaznacza, że jednym z czynników przyciągającym do Polski mogła być poprawiająca się sytuacja na rynku pracy, widoczna za sprawą rekordowo niskiego bezrobocia i rosnącej puli wakatów.

Zdaniem prezesa Personnel Service Krzysztofa Inglota, reemigranci nie powinni mieć większego problemu ze zdobyciem pracy w Polsce. "Pracując za granicą, zdobyli kompetencje, doświadczenie, nauczyli się języka, są cennym nabytkiem dla pracodawców" - ocenił Inglot, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

Dodał, że Polska zmaga się z tzw. luką kadrową, w którą powracający "świetnie się wpisują". On także zwrócił również uwagę na bardzo niskie bezrobocie w Polsce. "Mamy ponad 190 tys. wakatów, reemigranci nie będą w stanie zapełnić wszystkich deficytowych miejsc, a jednocześnie nie zabraknie też pracy dla kadry ze Wschodu" - podkreślił prezes Personnel Service.