Extinction Rebellion grozi, że "sparaliżuje" pracę Heathrow
"Jutro podnosimy poprzeczkę. Zamierzamy zamknąć Heathrow" - czytamy w wiadomości wysłanej do demonstrantów na komunikatorze WhatsApp.
"Dręczą nas wyrzuty sumienia wobec tych, których jutrzejsze wakacje i plany rodzinne zostaną zakłócone. Jednak trzeba uderzyć w przemysł lotniczy i wszyscy wiemy, że muszą nadejść głębokie, strukturalne zmiany" - dodano.
Jak donosi "Metro", protestujący zamierzają spotkać się jutro rano na stacji benzynowej w pobliżu Heathrow i prawdopodobnie stamtąd ruszyć na lotnisko.
Władze portu lotniczego poinformowały, że wkrótce wydadzą oświadczenie w tej sprawie. Extinction Rebellion jeszcze nie skomentowała domniemanych planów sparaliżowania pracy największego lotniska w Europie.
Podczas demonstracji grupy Extinction Rebellion, które trwają od poniedziałku, aresztowano już kilkaset osób - głównie za zakłócanie ruchu drogowego. Tylko we wtorek zawieszono 55 tras autobusów, co odczuło ponad 500 tys. osób.
Met Police ostrzegła, że protesty, które są manifestacją sprzeciwu wobec bierności polityków lekceważących zmiany klimatu, mogą być kontynuowane nawet tygodniami.
Niedawno przedstawiciele Extinction Rebellion rozebrali się w brytyjskiej Izbie Gmin, próbując przerwać jedną z debat dotyczących planowanego wyjścia kraju z Unii Europejskiej.