Etnolog o Bożym Narodzeniu: "Tradycje trwają, ale ich sens nam umyka"
"W przededniu świąt powraca temat tradycji, czyli międzypokoleniowego przekazu zwyczajów, zasad, norm, działań obrzędowych. Ich praktykowanie umacnia naszą tożsamość, odrębność lokalną, regionalną. Pojawia się też odwieczne pytanie: Dlaczego tak robimy?. W większości przypadków ten pierwotny sens, pierwotna symbolika tych działań w naszej świadomości zaniknęła, ale robimy to dalej, bo tak zawsze robił mój ojciec, moja matka, moi dziadkowe i tak powinno się robić" - wyjaśnia etnolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Dodaje, że niegdyś doskonale zdawano sobie sprawę, jaki jest sens poszczególnych rekwizytów, potraw, gestów. "Wszystko miało swój wymiar magiczny i symboliczny, np. pusty talerz na stole najpierw był związany z upamiętnianiem duchów przodków, później był on dla zbłąkanego wędrowca czy nawet dla Pana Jezusa. Podobnie w kwestii potraw. Na przykład taki mak: dziś spożywamy go w postaci ciasta, kutii czy makówek - ale już bez zastanawiania się, że to symbol płodności. Obecnie nie dostrzegamy już tych uwarunkowań magicznych, ponieważ nie mamy takiej potrzeby" - tłumaczy Odoj.
Wskazuje też, że spora część tradycji związanych z Bożym Narodzeniem wywodzi się z dawnej kultury chłopskiej. "Dzisiejsza kultura to przede wszystkim kultura miasta, to miasto dyktuje mody, trendy" - dodaje
Ekspert przypomina, że tradycja jest zmienna. "Wydaje nam się, że tam, gdzie pojawia się pojęcie: tradycja, tradycyjny, mowa jest o czymś odwiecznym, a tak nie jest. Przykładem może być jedna z ikon Bożego Narodzenia, jaką jest karp. On powszechnie pojawia się właściwie dopiero po 1945 r." - zauważa.
Dodaje, że w każdej tradycji istnieje taki rdzeń, który zmienia się wolno lub nawet bardzo wolno. Oprócz wspomnianego karpia można tu także wskazać choinkę. Z kolei wśród nowych elementów świętowania Bożego Narodzenia etnolog wymienia wyjazdy do egzotycznych krajów (choć obecnie z powodu pandemii jest to utrudnione) czy mutacje wigilijnej kolacji np. w wersji wegańskiej.
Również kultura popularna - kontynuuje Odoj ( wprowadza nowe elementy jak np. rodzinne oglądanie popularnej komedii świątecznej, rokrocznie emitowanej w telewizji w Boże Narodzenie właśnie.
"Choć sens wielu zwyczajów już umyka, to nadal świętujemy Boże Narodzenie świadomie. „Święta są ważnym elementem naszego życia, to odwrócenie naszej codzienności. I choć obserwujemy obecnie desakralizację świąt, to ta sfera ludyczna, emocjonalna, pozostanie z nami na bardzo długo" - podsumowuje Odoj.
Czytaj więcej:
Obchody Bożego Narodzenia: Betlejem bez turystów, ograniczenia w Watykanie
Brytyjski rząd zwróci koszty odwołanych podróży świątecznych
Święta po norwesku, czyli Ole Gunnar Solskjaer w roli głównej
Pogoda w UK: Czy będzie śnieg na święta?
Polonijne dzieci wspólnie kolędowały w ramach projektu muzycznego