Erling Haaland wypija codziennie litry mleka prosto od krowy
"Erling wypija kilka litrów mleka dziennie i nie może być pasteryzowane, tylko wyłącznie surowe" - wyjaśnił na swoim profilu na Instagramie jego ojciec Alf Inge, piłkarz Manchester City w latach 2000-2003 przedstawiając zdjęcie, na którym sam doi krowę w Bryne.
"Staram się to robić osobiście jak tylko jestem w Norwegii, tak aby Erling miał zawsze produkt najwyższej jakości. Transport do Manchesteru trwa zaledwie kilka godzin" - dodał.
Mleczarnia w 12-tysięcznym Bryne jest z kolei dumna z tego, że światowa gwiazda futbolu pije jej produkt.
Właściciele podkreślili, że znają piłkarza od dziecka, gdyż zawsze po treningach przychodził napić się świeżego mleka od krowy, którą sam doił. Teraz dowożą je na oddalone o zaledwie 21 kilometrów lotnisko Sola w Stavanger, skąd samolotem dostarczane jest codziennie do Manchesteru.
Pytany przez brytyjskich dziennikarzy o swoje zamiłowanie do mleka piłkarz wyjaśnił, że jest to magiczny i energetyczny "napój norweskich trolli", na którego bazie przyrządza też koktajle z... kapustą i szpinakiem.
Czytaj więcej:
Erling Haaland założył firmę w Luksemburgu dla zmniejszenia podatków
Erling Haaland kupił Rolls-Royce'a za niecałą tygodniówkę
Te "litry" to ile w końcu. Bo przeczytałem uważnie i nadal nie wiem.
2 litry czy 23litry. A może 3 pinty albo galon.
Niby taki zdrowy chłop robiący reklamę stajni w Bryne tylko ciekawe co na to ekolodzy, że milioner zamawia sobie codziennie mleko dostarczane samolotem.
Zwykły człowiek chce iść pobiegać w maratonie to musi płacić haracz bo zatruwa środowisko.
Tu nikt nie widzi problemu?
Bogatym wolno a biednych gnębimy