Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Employer declares bankruptcy. Lawyers advise on how not to get into unnecessary trouble

Employer declares bankruptcy. Lawyers advise on how not to get into unnecessary trouble
Dobrze wiedzieć, czego możemy się spodziewać gdy pracodawca ogłasza upadłość. (Fot. MondayNews)
The regulations do not protect an employee from being terminated or terminated when his employer declares bankruptcy. This also applies to people on holiday leaves.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Syndyk ma prawo nie tylko ich zwolnić, ale również skrócić im okres wypowiedzenia i wypłacić za to stosowne odszkodowanie. W przypadku zwolnienia grupowego zatrudnionym przysługuje ponadto odprawa pieniężna.

Wszystkie roszczenia pracownicze, a zwłaszcza zaległe wynagrodzenia, są uprzywilejowane, a więc podlegają spłacie przed innymi wierzytelnościami. Jednak mogą wystąpić pewne komplikacje. Jeżeli dokumentacja upadłego pracodawcy nie była prowadzona właściwie, to należność może być trudna do ustalenia. Mogą też nastąpić znaczne opóźnienia w uregulowaniu zobowiązań.

Zdaniem radcy prawnego i doradcy restrukturyzacyjnego Adriana Parola, postępowanie upadłościowe co do zasady ma być szybkie. Jego istotą jest przekazanie odpłatnie majątku upadłego innemu podmiotowi potrafiącemu efektywnie go wykorzystać. Upadłość nie zawsze jednak oznacza likwidację przedsiębiorstwa. Czasem dochodzi do restrukturyzacji. I wówczas nowy właściciel może zatrudniać zarówno starych, jak i nowych pracowników.

"Art. 41(1) kodeksu pracy stanowi, że w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy nie stosuje się art. 38, 39 i 41 ani przepisów szczególnych dot. ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę. Osoby w wieku przedemerytalnym, przebywające na zwolnieniach lekarskich lub urlopach wypoczynkowych bądź macierzyńskich nie są też w żaden sposób chronione" – komentuje radca prawny dr Karolina Mazur.

Jak informuje Adrian Parol, syndyk ma możliwość zwolnienia pracownika, również chronionego. Może nawet skrócić mu okres wypowiedzenia. Wszystko jednak zależy od rodzaju przedsiębiorstwa i jego stanu. Jeśli istnieje możliwość kontynuowania działalności przez syndyka, to zazwyczaj dąży on do zatrzymania części pracowników, którzy mogą być wartością dodaną przedsiębiorstwa, oczywiście dostosowując poziom zatrudnienia do potrzeb firmy.

"Znalezienie cenionych na rynku, wysoko wykwalifikowanych specjalistów w niektórych branżach bywa naprawdę trudne. Tym bardziej wieloletni, efektywnie działający pracownik, który zna dobrze firmę i rozumie jej potrzeby, może być pożądany przez nabywcę przedsiębiorstwa. I z moich obserwacji wynika, że w tego typu sytuacjach można uniknąć zwolnienia, a nawet otrzymać awans, podwyżkę oraz możliwość szkolenia nowego zespołu" – podkreśla radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.

Zgodnie z art. 36(1) kodeksu pracy, jeżeli wypowiedzenie pracownikowi umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub określony następuje z powodu ogłoszenia upadłości bądź likwidacji firmy albo z innych przyczyn niedotyczących pracowników, pracodawca może skrócić okres trzymiesięcznego wypowiedzenia do jednego miesiąca. Jak zaznacza dr Mazur, w takiej sytuacji zatrudnionemu przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostałą część okresu wypowiedzenia. To rekompensata szkody majątkowej, powstałej wskutek utraty możliwości zarobkowania w tym czasie.

Pracownikowi zwalnianemu z powodu upadłości pracodawcy może również przysługiwać specjalna odprawa pieniężna. W przypadku podmiotu zatrudniającego co najmniej 20 pracowników stosuje się przepisy Ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.

"Zwolnienie jest uznawane za grupowe, gdy w okresie nieprzekraczającym 30 dni pracodawca zatrudniający mniej niż 100 pracowników pozbawia pracy co najmniej 10 osób. Z taką sytuacją mamy również do czynienia, jeśli firma ma minimum 100 pracobiorców, ale mniej niż 300 i 10% z nich traci zatrudnienie w ww. okolicznościach. A jeżeli przynajmniej 300 osób pracuje w danym przedsiębiorstwie, to powyższe dotyczy 30 zwolnionych pracowników" – tłumaczy dr Karolina Mazur.

Jeżeli pracownik był zatrudniony u upadłego pracodawcy krócej niż przez 2 lata, to w ramach grupowego zwolnienia przysługuje mu odprawa w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Osobie, która pracowała od 2 do 8 lat, należy się równowartość dwumiesięcznej pensji. Natomiast jeśli zatrudniony przepracował u danego pracodawcy ponad 8 lat, to należna mu jest odprawa odpowiadająca trzymiesięcznemu wynagrodzeniu.

"W każdej z powyższych sytuacji odprawę pracowniczą powinien oczywiście wypłacić pracodawca lub syndyk. Ale jeżeli upadły nie ma na to odpowiednich środków, to ten obowiązek przechodzi na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych" – dodaje dr Mazur.

Czytaj więcej:

W Polsce zantowano mocny spadek liczby ofert pracy. Czy to zapowiedź recesji?

Pracodawcy niezadowoleni z młodych pracowników. "Brakuje im kompetencji"

Sytuacja na rynku i perspektywy zatrudnienia w Warszawie

Raport: Kandydatom do pracy brakuje m.in. odporności na stres i kreatywności

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement