Elżbieta II złamie "królewską zasadę" i uda się na pogrzeb służącej

Annette Wilkin, która "poświęciła życie rodzinie królewskiej", zmarła po niedawnej walce z chorobą. Uważa się, że Elżbieta II będzie prawdopodobnie uczestniczyła w jej pogrzebie i złamie tym samym królewską tradycję. Królowa rzadko uczęszcza na pogrzeby i zazwyczaj wysyła na miejsce jedynie swojego przedstawiciela.

Wieloletnia służąca pracowała na zamku w Windsorze przez 45 lat i była tak szanowana przez królową, że ta podarowała jej kiedyś jednego ze swoich ukochanych psów - corgiego o imieniu Larch.

Królewskie źródło przekazało "Daily Mail", że "uprzejma" Annette Wilkin zawsze była "nienagannie ubrana" i "w pełni kontrolowała swoją pracę". Dodało, że do niedawna jeszcze pracowała, ale nagle zachorowała i została poddana leczeniu w szpitalu. "Zawsze wydawała się bardzo sprawna, więc jej śmierć była sporym zaskoczeniem" - poinformowało źródło.

"Królowa absolutnie ją uwielbiała - była prawie częścią rodziny. Nigdy nie wyszła za mąż i poświęciła się swojej pracy. Niejako oddała życie rodzinie królewskiej" - dodało.

72-latka, która uchodziła za "perfekcjonistkę", była odpowiedzialna za sprzątanie, pościel i pokojówki w trzech zespołach pracowników na zamku w Windsorze oraz w Frogmore House.

Wilkin zaczęła pracować jako pokojówka w królewskim domu, kiedy była nastolatką. Na emeryturę przeszła dopiero w 2014 r., ale królowa zaproponowała jej domek w Windsorze, aby mogła pozostać blisko. Ostatecznie Annette Wilkin ponownie wróciła do pracy za sprawą osobistej namowy królowej.