Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Elon Musk zwalnia pracowników i wprowadza nowe porządki w Twitterze

Elon Musk zwalnia pracowników i wprowadza nowe porządki w Twitterze
Główna siedziba Twittera w San Francisco. Wiele tam się teraz dzieje... (Fot. CONSTANZA HEVIA/AFP via Getty Images)
Trzech czołowych dyrektorów zostało zwolnionych z Twittera po tym, gdy właścicielem tej platformy społecznościowej został Elon Musk, uważany za najbogatszego człowieka świata - poinformował wczoraj 'Washington Post'. Pracy został także pozbawiony generalny radca prawny firmy.
Reklama
Reklama

Według trzech osób zaznajomionych ze sprawą, które wypowiadały się pod warunkiem zachowania anonimowości, natychmiast po przejęciu Twittera przez Muska zwolnienia otrzymali: dyrektor generalny Parag Agrawal, dyrektor finansowy Ned Segal i Vijaya Gadde, szefowa polityki prawnej, zaufania i bezpieczeństwa.

Z Twittera został także zwolniony Sean Edgett, generalny radca prawny platformy. Wszyscy zwolnieni, jak pisze "Washington Post", musieli pospiesznie opuścić w czwartek siedzibę firmy w San Francisco.

"Ptak jest na wolności" - pisał Musk w swoim poście w czwartek późnym wieczorem. "Twitter oczywiście nie może stać się ogólnodostępnym piekłem, w którym można powiedzieć wszystko bez żadnych konsekwencji!". W najnowszych postach nowy właściciel platformy tłumaczy, że nie wprowadzono jeszcze nowej moderacji treści wpisów.

"Washington Post" zwraca uwagę, że przed przejęciem Twittera Musk wielokrotnie krytykował firmę i wspierał ataki online na poszczególnych jej dyrektorów. Mówił także potencjalnym inwestorom i partnerom, że chce dokonać finansowego uzdrowienia firmy, zwalniając prawie 75 proc. jej pracowników i wykorzystując nowe możliwości biznesowe, w tym subskrybowanie ekskluzywnych treści od popularnych wpływowych osób w serwisie.

"Cóż, myślę, że bardzo ważne jest, aby istniała inkluzywna arena wolności słowa" - tłumaczył wcześniej Musk. "Twitter stał się de facto placem miejskim, więc bardzo ważne jest, aby ludzie mieli zarówno poczucie rzeczywistości, jak i poczucie, że mogą swobodnie mówić, ale w granicach prawa".

Zadowolenie z przejęcia Twittera przez Muska wyraził były prezydent USA Donald Trump, który oświadczył, iż serwis znalazł się w "zdrowych rękach". "Kocham prawdę" - napisał Trump w poście na swojej platformie społecznościowej Truth Social.

Z przejęcia Twittera przez Muska cieszy się Donald Trump, którego konto wciąż jest zawieszone. (Fot. OLIVIER DOULIERY/AFP via Getty Images)

Po ataku na Kapitol 6 stycznia 2021 r. konto Trumpa na Twitterze zostało zamknięte, ale Musk, jeszcze przed przejęciem serwisu, zapowiadał że być może je przywróci. Były prezydent twierdził jednak, że nie chce wracać na Twittera.

Miliarder w kwietniu złożył ofertę zakupu Twittera, opiewającą na 44 mld dolarów. Zaznaczył przy tym, że jednym z jego priorytetów będzie zmniejszenie liczby fałszywych kont na serwisie. W maju wycofał się jednak z oferty, twierdząc, że Twitter nie chce udzielić mu informacji o tym, ile kont użytkowników jest fałszywych.

W lipcu Musk podał, że wycofuje się z zakupu z powodu "fałszywych i wprowadzających w błąd" informacji o firmie. Wkrótce potem Twitter podał Muska do sądu, a cena akcji serwisu znacznie spadła.

Na początku października miliarder zmienił zdanie po raz kolejny i oświadczył, że jest gotów kupić Twittera za pierwotnie uzgodnioną z serwisem cenę 44 mld dolarów. 

Czytaj więcej:

USA: Sąd stanął po stronie Twittera w jego pierwszym starciu z Elonem Muskiem

Elon Musk jednak chce kupić Twittera

USA: Elon Musk zakończył warte 44 mld dolarów przejęcie Twittera

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama