Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ekspert: Ludzie nie doceniają sztucznej inteligencji

Ekspert: Ludzie nie doceniają sztucznej inteligencji
Czwarta rewolucja przemysłowa zakłada, że pracę ludzi przejmie sztuczna inteligencja. (Fot. Getty Images)
Ludzie nie doceniają możliwości sztucznej inteligencji (AI), która jest najpotężniejszą technologią, z jaką kiedykolwiek mieli do czynienia - ocenił profesor uniwersytetu w Hong Kongu De Kai w wywiadzie dla dziennika 'South China Morning Post'.
Reklama
Reklama

Profesor De Kai to jeden z ośmiu członków powołanej w ubiegłym tygodniu przez Google'a światowej rady doradczej ds. etyki w technologii i sztucznej inteligencji. Według niego, rozwój AI obecnie pozwala na łatwą konstrukcję broni takich jak floty uzbrojonych dronów, które mogą podejmować decyzje w oparciu o działanie sztucznej inteligencji.

W ocenie naukowca, czwarta rewolucja przemysłowa, której nadejście wielu wiąże z rozwojem tej technologii, nie będzie tak jak poprzednie polegała na automatyzacji czynności wykonywanych przez człowieka, ale na jego zastąpieniu przez zdolne do myślenia maszyny.

Dziennik zwraca uwagę, że ostrzegawczy ton wypowiedzi profesora jest zgodny z innymi głosami nakazującymi ostrożność względem sztucznej inteligencji, m.in. Elona Muska. Miał on porównać sztuczną inteligencję do "nieśmiertelnego dyktatora, przed którym nigdy nie będzie ucieczki" oraz stwierdzić, że rozwój tej technologii jest jak "przywoływanie diabła". Przed niekontrolowanym rozwojem AI ostrzegał również zmarły w ubiegłym roku brytyjski naukowiec Stephen Hawking, według którego to "najgorsze wydarzenie w historii naszej cywilizacji".

Zdaniem De Kai, jednym z największych błędów obecnych społeczeństw jest rozdzielenie nauk przyrodniczych i humanistyki w systemie edukacji. Jak ocenił, studenci kształcący się na kierunkach inżynierskich nie myślą o konsekwencjach etycznych rozwijanych przez siebie technologii, zaś absolwenci kierunków humanistycznych niepotrafią często korzystać z możliwości oferowanych przez nowe wynalazki technologiczne.

"SCMP" przypomina, że prace nad rozwojem technologii AI obecnie budzą wiele kontrowersji na całym świecie. Google, z którego inicjatywy powołano radę, do której należy De Kai, w ubiegłym roku musiało zmierzyć się z publiczną krytyką i protestami pracowniczymi ze względu na swoje zaangażowanie w realizowany wspólnie z Pentagonem Project Mavven. W Chinach z kolei sztuczna inteligencja implementowana jest m.in. w systemach kamer wyposażonych w oprogramowanie do rozpoznawania twarzy, wykorzystywanych przez lokalne organy ścigania.

Rada ds. etyki w technologii i sztucznej inteligencji powołana przez Google ma liczyć ośmiu członków. Są to m.in. profesor uniwersytetu w Bath (Wielka Brytania) Joanna Bryson, były zastępca sekretarza stanu USA William J. Burns oraz szef amerykańskiego start-upu Trumbull zajmującego się rozwojem technologii dla dronów Dyan Gibbens. Pierwsze spotkanie rady zaplanowano na kwiecień.

Jednocześnie, jak donosi agencja Bloomberga, jeszcze przed pierwszymi obradami rady Google stanęło przed problemami dotyczącymi poszczególnych ekspertów, których do niej zaproszono. Według agencji pracownicy koncernu złożyli wniosek o odwołanie Gibbensa, który pracował nad rozwojem technologii dronów bojowych. Pojawiła się też petycja o usunięcie Kay Coles James, prezes konserwatywnego think tanku, który występował przeciw równym prawom dla gejów i osób transpłciowych. Z uczestnictwa w radzie wycofał się ekonomista behawioralny i badacz prywatności w internecie Alessandro Acquisti, który o swojej rezygnacji poinformował na Twitterze.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama