Ekspert: Informacje o nowych wariantach wirusa to nie powód, by wpadać w histerię
"Gdyby na całym świecie postępować tak jak na Wyspach, gdzie regularnie przeprowadza się sekwencjonowanie genomu wirusa w 5-10 proc. przypadków COVID-19, to prawdopodobnie wykrywalibyśmy jeszcze więcej jego wariantów, z różnymi układami mutacji. Ale to jednak nie powód, by wpadać w histerię" - zaznaczył ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.
Dr hab. Piotr Rzymski tłumaczył, że na pojawiające się obawy przed nowymi wariantami koronawirusa wpływ ma bardzo często mylenie pojęć. Jak wskazał: szczep, wariant, czy mutacja wirusa - to zupełnie inne pojęcia. "Czytając informacje prasowe napotykamy kompletne pomieszanie pojęć. Czytamy bowiem o nowym koronawirusie, nowym szczepie, wariantach i mutacjach. Warto to wyjaśnić. Nie ma żadnego nowego koronawirusa - jest wciąż SARS-CoV-2" - podkreślił.
Dodał, że nie ma również żadnych dowodów na to, że istnieją szczepy tego wirusa. "SARS-CoV-2 należy do tego samego gatunku betakoronawirusa, co SARS-CoV, który powodował chorobę SARS w latach 2002-2004. Gatunek ten nazywa się Severe acute respiratory syndrome-related coronavirus, a SARS-CoV i SARS-CoV-2 są jego szczepami. Z kolei warianty SARS-CoV-2 to po prostu te formy wirusa, które kumulują poszczególne mutacje. I wreszcie mutacje, czyli nagłe skokowe zmiany w materiale genetycznym. Niektóre nie mają żadnego wpływu na wirusa, niektóre bywają dla niego niekorzystne, a te, które przynoszą mu korzyść oczywiście się upowszechniają" - wyjaśnił.
Rzymski zaznaczył, że na tę chwilę powinno nas interesować w zasadzie tylko jedno, czy mutacje mogą wpływać na skuteczność szczepionki na COVID-19. "Jeżeli proponowane preparaty oparte byłyby o inaktywowanego wirusa, czyli o jedno z klasycznych rozwiązań szczepionkowych, to możliwe, że niekoniecznie zabezpieczałyby przed wszystkimi izolatami SARS-CoV-2. Ale szczepionki Pfizera, Moderny czy AstraZeneca mają na celu wymuszenie produkcji tylko i wyłącznie białka S wirusa, czyli tzw. kolca, dzięki któremu wirus ten może wnikać do komórek" - sprecyzował.
"Takie szczepionki powinny więc być skuteczne wobec wielu wariantów. Produkowane w odpowiedzi przeciwciała mogą wiązać wiele regionów tego białka, a nie tylko jeden - drobne zmiany w tym białku, którego łańcuch liczy ponad 1 270 aminokwasów, nie powinny mieć żadnego znaczenia dla unieszkodliwiania wirusa" - dodał.
Czytaj więcej:
Niemiecki wirusolog o nowym szczepie koronawirusa: Nie wygląda to dobrze
Japonia zamyka się na cudzoziemców. Winna nowa odmiana koronawirusa
Finlandia: Wykryto pierwszy przypadek brytyjskiego wariantu koronawirusa
Rekord zakażeń w UK: Ponad 41 tys. przypadków Covid-19 w ciągu doby
Naukowcy odkryli "włoską odmianę" koronawirusa
Nowy wariant koronawirusa obecny w Niemczech od listopada