Eksperci ostrzegają: Robotyzacja w UK na zbyt niskim poziomie
Posłowie w komisji wskazali, że brytyjskie firmy przegrywają z konkurentami w innych krajach G7 po tym, jak rząd ograniczył dla nich wsparcie finansowe, a także przestał zachęcać do inwestowania.
Automatyzacja wielu branż, zaczynając od handlu detalicznego, a na produkcji kończąc, jest dużą szansą dla wielu firm, pozwalając im "zrewolucjonizować sposób swojego działania" - zauważa "The Guardian".
Choć rodzą się obawy o to, że robotyzacja doprowadzi do większego bezrobocia, odbierając ludziom miejsca pracy, komitet złożony z posłów zauważył, że "bierność działa na niekorzyść całego kraju".
"Wielka Brytania musi zainwestować w szkolenia i rozwój odpowiednich umiejętności, które są dostosowane do tzw. czwartej rewolucji przemysłowej. W innym przypadku po prostu zostanie w tyle" - oceniają posłowie.
W 2015 r. w Wielkiej Brytanii było 10 robotów na każdy milion przepracowanych godzin, w porównaniu ze 131 w USA, 133 w Niemczech czy 167 w Japonii. Do 2017 r. Wielka Brytania stanowiła zaledwie 0,6% na rynku globalnej robotyki przemysłowej.
"Prawdziwym zagrożeniem dla brytyjskiej gospodarki i przyszłego wzrostu liczby miejsc pracy nie jest to, że mamy zbyt wiele robotów, ale to, że mamy ich za mało. Rząd nie zapewnił wsparcia dla inwestycji w automatyzację i robotykę" - przekazała przewodnicząca komisji Rachel Reeves z Partii Pracy.
"Jeśli mamy w przyszłości wykorzystać potencjalne korzyści związane z poprawą warunków życia, bardziej satysfakcjonującą pracą i czterodniowym tygodniem pracy, rząd musi zrobić więcej, aby wesprzeć brytyjskie firmy i uniwersytety we współpracy i wprowadzaniu innowacji" - dodała.
O tym, jak "zatrudnianie" robotów wpłynie na zarobki Brytyjczyków, można przeczytać w naszym materiale w Czytelni: "Jak wzrost automatyzacji wpłynie na zarobki ludzi?".