Eksperci: Prawie 1 mln Polaków choruje na łuszczycę
Specjalistka tłumaczyła, że łuszczyca to choroba zapalna skóry o podłożu autoimmunologicznym, która nie ma nic wspólnego z infekcjami i dlatego nie jest chorobą zakaźną. "Podkreślam, to nie jest choroba zakaźna” – przypomniała.
"Niestety, łuszczyca wciąż jest negatywnie postrzegana i stygmatyzowana społecznie. Z sondaży ulicznych wynika, że aż połowa pytanych osób przyznała, że osobie z tą chorobą nie podałaby ręki albo jedynie wtedy, gdyby założyłaby rękawiczkę" – przekazala dr hab. Irena Walecka, która kieruje Kliniką Dermatologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
O stygmatyzacji informował też Łukasz Matusik, który na łuszczycę choruje od ponad 12 lat, a pierwsze objawy tego schorzenia pojawiły się u niego w wieku 18 lat. "Ta choroba całkowicie zmieniła moje życie, odebrała mi marzenia, nie mogłem zostać sportowcem ani studiować na Akademii Wychowania Fizycznego” – podkreślił.
Matusik dodał, że z powodu objawów choroby, negatywnie postrzeganych przez wiele osób, wielu pacjentów z łuszczycą wpada w depresję. Dotyczy to szczególnie chorych z ciężkim przebiegiem choroby, z licznymi zmianami na skórze. Wspominał, że w szczycie choroby większość jego ciała była pokryta łuskami.
"Nasze samopoczucie poprawia się dopiero wtedy, kiedy otrzymujemy skuteczne leczenie, dzięki któremu cofają się objawy łuszczycy. Kiedy tylko pomyślę, że terapia, która mi pomaga, może zostać za jakiś czas odstawiona, działa to na mnie deprymująco” – podkreślił.
Z danych przedstawionych podczas spotkania z dziennikarzami wynika, że na łuszczycę choruje w Polsce około 1 mln osób. Aż 80 proc. chorych to osoby młode, w wieku od 20. do 40. roku życia. Choroba ta powoduje zmiany skórne w postaci rumieniowatych grudek pokrytych srebrzystą łuską, wykwitów, krostek, zadrapań oraz kropelkowych krwawień z uszkodzonych naczyń.