Eksperci: Pod koniec roku Polaków czeka prawdziwy szok cenowy
Niektórzy prognozują, że ceny żywności wzrosną na przełomie października i listopada o 30% rdr. Inni twierdzą, że skok o 20% rdr. nastąpi tuż przed Bożym Narodzeniem, a na wiosnę podwyżki sięgną 35-40% rdr.
Są także odmienne wyliczenia. Część ekonomistów przewiduje, że najbardziej zdrożeją towary energochłonne w produkcji, w tym m.in. art. tłuszczowe czy mięsne.
Pojawiają się też prognozy, że wszystkie kategorie najczęściej kupowanych produktów pójdą w górę o 30-40% rdr. Ale jest również nadzieja na to, że niskoprzetworzona żywność, dzięki tegorocznym zbiorom, odnotuje niewielkie spadki w grudniu w porównaniu do ostatnich cen.
Tymczasem w sierpniu o 23,7% rdr. zdrożały codzienne zakupy. Do tego każda z 12 analizowanych kategorii odnotowała dwucyfrowy wzrost. Tak przynajmniej wykazuje cykliczny raport pt. "INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH", opracowany przez UCE RESEARCH i Wyższe Szkoły Bankowe.
Z kolei GUS podaje, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 16,1% (przy wzroście cen towarów – o 17,5% i usług – o 11,8%). Jak komentuje dr Andrzej Maria Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u, te wyniki nie wskazują na szczyt inflacji. Ekspert przewiduje, że może on nadejść w zimie lub nawet na wiosnę.
Z kolei dr Mariusz Dziwulski, ekspert ds. analiz sektora rolno-spożywczego w PKO BP, zauważa, że dynamika cen surowców rolnych na świecie od kilku miesięcy maleje, co jest związane m.in. ze spadkiem cen ropy czy też z uruchomieniem korytarza eksportowego dla ukraińskich zbóż na Morzu Czarnym.
Może to sugerować, że niedługo zobaczymy szczyt inflacji w obrębie produktów spożywczych. Niemniej prawdopodobnie pozostanie ona na relatywnie wysokim poziomie również w 2023 roku. Ograniczenia podażowe na rynkach surowców rolnych mogą się utrzymywać m.in. z uwagi na drożejące nawozy. Dodatkowo cały czas nasila się presja kosztów pozasurowcowych w przetwórstwie żywności.
Dr Faliński stwierdza, że żywność przed tegorocznym Bożym Narodzeniem może zdrożeć rdr. nawet o 20%, a na wiosnę – o 35-40%. To kwestia podaży pustego pieniądza, wzrostu kosztów produkcji i danin publicznych.
Natomiast Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank Polska, zaznacza, że jeszcze przez co najmniej kilka kwartałów każda kategoria produktów codziennego użytku będzie drożała. Wśród żywności mogą najmocniej rosnąć ceny art. tłuszczowych, zbóż oraz mięsa.
W ocenie Luzińskiego, w dalszej perspektywie istnieje też ryzyko, że podrożeją owoce i warzywa, ze względu na problemy z dostępnością nawozów.
Czytaj więcej:
Sklepy robią coraz więcej promocji. Zaczęła się poważna walka o portfele Polaków
Raport: Polacy częściej kupują w dyskontach, ale są mniej lojalni wobec nich
Sondaż dla "Super Expressu": Drożyzna zabiera Polakom wakacje
Polacy zaniepokojeni rosnącymi wydatkami na życie. Wielu obawia się o pracę
Kiedy nastąpi szczyt inflacji w Polsce?
Badanie: Ponad połowa Polaków uważa, że w obecnej sytuacji warto oszczędzać
Co drugi Polak boi się, że wkrótce w sklepach zabraknie towarów