Egipt: Kara śmierci dla 680 islamistów

Badie - wraz z 682 zwolennikami odsuniętego siłą od władzy Mursiego - usłyszał zarzuty w związku z gwałtownymi protestami w mieście Al-Minja w środkowym Egipcie. Wybuchły one po brutalnym rozbiciu przez egipskie służby bezpieczeństwa demonstracji zwolenników Bractwa Muzułmańskiego w Kairze w sierpniu 2013 roku. Z Bractwa wywodzi się prezydent Mursi.

Spośród 683 skazanych tylko 50 znajduje się w areszcie. Pozostali zostali zwolnieni za kaucją lub ukrywają się. Badie jest w grupie osadzonych.

"Głębokie zaniepokojone" werdyktem egipskiego sądu wyraziły Stany Zjednoczone. "Dzisiejszy wyrok, podobnie jak ten z ubiegłego miesiąca, sprzeciwia się nawet najbardziej podstawowym międzynarodowym standardom wymiaru sprawiedliwości. Na rządzie egipskim ciąży odpowiedzialność za zapewnienie, by każdy obywatel był odpowiednio traktowany, w tym by miał prawo do uczciwego procesu, w którym jasno przedstawia się dowody oraz dostęp do obrońcy" - głosi wydany przez Biały Dom komunikat.

"Wzywamy egipski rząd, by zakończył posługiwanie się zbiorowymi procesami, by odwołał te i poprzednie zbiorowe wyroki oraz zapewnił, by każdy obywatel był odpowiednio traktowany" - czytamy w oświadczeniu.