Dzisiaj w Polsce handlowa niedziela. Dla "Żabki" to bez różnicy
Zgodnie z ustawą, która weszła w życie 1 marca br., handel w niedziele jest dozwolony jedynie w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. We wrześniu, październiku i listopadzie można zrobić zakupy w pierwsze i ostatnie niedziele. W tym miesiącu wszystkie sklepy mogą być otwarte jeszcze w najbliższą niedzielę, w październiku - 7 i 28, a w listopadzie - 4 i 25.
W grudniu zakaz handlu będzie obowiązywał tylko w jedną niedzielę - 9 grudnia. W pozostałe będzie można zrobić zakupy.
Od 1 stycznia 2019 roku przepisy ustawy ograniczającej handel w niedziele będą zaostrzone - handel będzie dozwolony tylko w jedną niedzielę w miesiącu - ostatnią. Polacy zrobią zatem zakupy w 15 niedziel.
Od 1 stycznia 2020 roku ograniczenie handlu będzie jeszcze większe - zakaz handlu ma obowiązywać we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku. Będą to: dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia.
Ponadto - jak zapisano w ustawie - w Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy do godz. 14:00.
Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w piekarniach, cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą, placówkach pocztowych. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.
Tymczasem sklepy szukają sposobów na obejście tej ustawy. Sieci "Żabka" już się to udało. Jak podał "Dziennik Gazeta Prawna", "do tej pory sądy zbadały merytorycznie osiem spraw franczyzobiorców "Żabki", którym Państwowa Inspekcja Pracy zarzuciła złamanie zakazu handlu w niedziele". "Wszystkie wygrali przedstawiciele sieci. Powoływali się oni na wyjątek przewidziany w ustawie zakazującej handlu, który umożliwia otwieranie w niedziele placówek pocztowych (ich sklepy miały podpisane umowy z operatorami pocztowymi)" - czytamy w dzienniku.
"We wszystkich ośmiu przypadkach sąd zdecydował o uniewinnieniu franczyzobiorcy albo umorzył postępowanie bądź odmówił jego wszczęcia. Z danych sieci wynika, że w jednej sprawie oddalono już zażalenie inspektora, w związku z czym decyzja sądu jest prawomocna. Kolejne dwa postanowienia o umorzeniu uprawomocniły się, bo PIP ich nie zaskarżyła. Na rozstrzygnięcie czeka jeszcze kilkudziesięciu innych franczyzobiorców, którym zarzucono złamanie zakazu" - podsumowuje "Dziennik Gazeta Prawna".