Dwaj mężczyźni zwolnieni za kaucją. Grożą im "lata więzienia" za zabójstwo Polaka
22-letni Adrian K. i 21-letni Caolon Michael J. przyznali się do nieumyślnego spowodowania śmierci Piotra Krówki, dotkliwie pobitego w opuszczonym domu parafialnym w mieście Maghera w Irlandii Północnej w marcu 2018 roku - przypomina portal.
Sędzia Patrick Smyth uprzedził obu oskarżonych, że czekają ich "długoletnie kary więzienia" i przekazał im informację, że wyrok w ich sprawie zapadnie 9 stycznia 2023 roku.
Po ataku na 36-latka i pozostawieniu go leżącego na ziemi w sobotę 31 marca 2018 r., mężczyźni wyszli z opuszczonego budynku przy Glen Road. Wrócili następnego dnia i pomimo tego, że widać było, iż Krówka wciąż znajdował się w tej samej pozycji, w której zostawili go poprzedniej nocy, nie wezwali pomocy. Zwłoki oficjalnie odnaleziono we wtorek, 3 kwietnia 2018 roku.
Two men continue bail yet warned of ‘lengthy prison sentences’ for manslaughter of homeless Polish man in Magherahttps://t.co/0NYGtpHJr3
— Noel Phillips (@noelphillips211) November 25, 2022
Podczas rozprawy sądowej, która odbyła się w Sądzie Koronnym w Belfaście, okazało się, że śmiertelny atak okazał się – jak określiła prokuratura - "aktem odwetu", ponieważ przed śmiercią mężczyzna był posądzony o molestowanie seksualne kobiety w Magherze.
Początkowo mężczyźni zostali oskarżeni o zabójstwo i mieli stanąć przed sądem w czerwcu. Jednak obaj zaprzeczyli zarzutom o dokonanie zabójstwa i po przepychankach prawnych między ich prawnikami a prokuraturą, sąd ostatecznie uznał ich przyznanie się do winy za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Prokurator określił atak na Krówkę jako "znaczącą i trwałą brutalną napaść" skutkującą "śmiertelnymi" obrażeniami z powodu uderzenia tępym narzędziem w głowę, klatkę piersiową i brzuch. Dodał, że po ataku w sobotę wieczorem, oskarżeni opuścili miejsce zdarzenia, ale zostali uchwyceni przez monitoring CCTV, kiedy powrócili następnego popołudnia.
Jednocześnie prokurator przyznał, że decyzja o zarzucie nieumyślnego spowodowania śmierci została uwzględniona z kilku powodów, w tym z uwagi na ich "młody wiek i niedojrzałość". W tamtym momencie oskarżeni mieli 16 i 17 lat.
Adwokaci oskarżonych podkreślali, że sekcja zwłok "nie określiła precyzyjnie, kiedy zadano śmiertelny cios" a także, że ówcześni nastolatkowie "nie rozpoznali skali obrażeń", byli młodzi, naiwni i łatwo ulegali wpływom. Dodali, że w ciągu czterech lat od zdarzenia oskarżeni podjęli "konstruktywne kroki", pracują i wykazują szczerą skruchę.
Po wysłuchaniu wszystkich stron sędzia uznał, że sprawa jest złożona i potrzebuje czasu przed wydaniem wyroku w styczniu. Ostatecznie wyraził zgodę na zwolnienie oskarżonych za kaucją przed wydaniem wyroku, ale uprzedził ich, że grożą im długoletnie kary więzienia.
Czytaj więcej:
Anglia: Dożywocie za zabójstwo 15-letniego Polaka
Proces w sprawie zabójstwa Marcina Stolarka. Jeden z oskarżonych nie przyznaje się do winy