Drastycznie spada liczba chętnych na ślub w Las Vegas
Biznes ślubny przynosi budżetowi Las Vegas 2,5 mld dolarów rocznie i daje pracę 10 tysiącom osób. Lokalne prawo jest bardzo liberalne w kwestii ceremonii. Wystarczy zapłacić 77 dolarów (tylko kosztuje zgoda władz lokalnych na wzięcie ślubu), mieć dowód tożsamości i ukończone 18 lat.
Koszt organizacji ceremonii w kaplicy to wydatek nie mniejszy niż kilkadziesiąt dolarów. Można wybrać jedną z wielu konwencji. Zakochani najczęściej decydują się na "ślub na Elvisa", przy melodii "Love me tender" i "Viva Las Vegas". Popularnością cieszą się też m.in. ceremonie w stylu hawajskim czy baśniowym.
Modę na ślub w Las Vegas wylansowały gwiazdy. Na ceremonię w tym mieście zdecydowali się m.in. Angelina Jolie, Britney Spears, Bruce Willis, Frank Sinatra, Michael Jordan czy Elvis Presley. Jeśli chodzi polskie gwiazdy, przysięgę małżeńską złożyli tam Michał Wiśniewski i Anna Świątczak.
Szczyt rozkwitu branża ślubna osiągnęła w 2014 r. Udzielono wtedy 128 tys. ślubów.
Teraz ta liczba spadła do 72 tys. Sale weselne pustoszeją, bo ludzie zawierają związki małżeńskie coraz później i z mniejsza pompą.