Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Derby Londynu dla Chelsea. Kolejna wpadka "ManU"

Derby Londynu dla Chelsea. Kolejna wpadka "ManU"
Lampard miał wczoraj powody do zadowolenia. (Fot. Getty Images)
Piłkarze Chelsea pokonali wczoraj Tottenham Hotspur 2:0 w derbach Londynu w 18. kolejce angielskiej ekstraklasy, a obie bramki zdobył Brazylijczyk Willian. Kolejną wpadkę zanotował Manchester United, który uległ na wyjeździe ostatniemu w tabeli Watfordowi 0:2.
Reklama
Reklama

Przed tym spotkaniem Chelsea i Tottenham sąsiadowały w tabeli. Na atrakcyjność pojedynku wpływał fakt, że trenerem występujących wczoraj w roli gospodarzy "Kogutów" od kilku tygodni jest Jose Mourinho. Portugalczyk w przeszłości trzykrotnie zdobył mistrzostwo Anglii z Chelsea.

Opiekunem tej ostatniej drużyny jest zaś obecnie Frank Lampard, podopieczny Mourinho z okresu występów w barwach "The Blues".

To właśnie młodszy ze szkoleniowców miał wczoraj powody do zadowolenia. Willian dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w pierwszej połowie. W drugim przypadku - już w czwartej minucie doliczonego czasu gry - wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Marcosie Alonso. Decyzję o przyznaniu "jedenastki" gościom sędzia podjął po analizie VAR.

Gospodarze od 62. minuty grali w osłabieniu - czerwoną kartkę ujrzał Koreańczyk Heung-Min Son, który kopnął Antonio Rudigera. W tym wypadku także arbiter skorzystał z powtórki video.

Zawodnicy Chelsea poprawili humory swoim kibicom po ostatnim słabszym okresie. Z pięciu wcześniejszych meczów przegrali cztery. Z 32 punktami na koncie zachowali czwartą lokatę w tabeli. Tottenham, który ma o sześć "oczek" mniej, jest siódmy.

"Koguty", odkąd pracuje z nimi Mourinho, przegrały w lidze dwa pojedynki. Na początku grudnia uległy Manchesterowi United 1:2. Ten zespół w przeszłości także prowadził Portugalczyk.

"Czerwone Diabły" wczoraj nie wykorzystały szansy na zbliżenie się do czołówki. Bohaterem Watfordu był Ismaila Sarr, który w 50. minucie zdobył pierwszą bramkę, a chwilę później po faulu na nim podyktowano rzut karny. "Jedenastkę" w 54. minucie wykorzystał Troy Deeney.

Przy objęciu prowadzenia przez "Szerszenie" duży udział miał golkiper gości David de Gea, któremu przeszła przez ręce piłka po dość lekkim strzale Senegalczyka. Klubowi koledzy Hiszpana nie stworzyli zbyt dużego zagrożenia pod bramką miejscowych, w której stał Ben Foster, w przeszłości zawodnik "ManU".

Po raz pierwszy od 30 września zagrał pomocnik gości Paul Pogba. Francuz, który przez dłuższy czas zmagał się z kontuzją kostki, pojawił się na boisku w drugiej połowie.

Zespół United przerwał tym samym dobrą passę - przez sześć wcześniejszych ligowych spotkań przeszedł bez porażki. Na początku grudnia pokonał m.in. Tottenham i Manchester City. Wcześniej wygrał także m.in. z Liecester i Chelsea. Wczoraj zaś po raz kolejny w tym sezonie stracił punkty w pojedynku ze słabszym rywalem.

To piąta porażka piłkarzy Ole Gunnara Solskjaera, którzy zajmują ósme miejsce w tabeli. Watford odnotował drugie zwycięstwo, przy czym pierwsze pod wodzą Nigela Pearsona, który objął funkcję szkoleniowca na początku grudnia. Drużyna ta wciąż zamyka stawkę, ale zrównała się punktowo z przedostatnim Norwich City.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama