Decyzja w sprawie ekstradycji Juliana Assange'a 4 stycznia
Sędzia Vanessa Baraitser oświadczyła również, że o ile nie zostanie złożony kolejny wniosek o zwolnienie Assange'a za kaucją, ma on pozostać w londyńskim więzieniu Belmarsh, w którym obecnie jest przetrzymywany i co 28 dni, do czasu ogłoszenia orzeczenia, ma pojawiać się przed sądem za pośrednictwem łącza wideo.
Władze USA zarzucają Assange'owi nielegalne zdobycie i ujawienie setek tysięcy tajnych dokumentów. Amerykańska prokuratura domaga się ekstradycji Australijczyka w związku z 18 zarzutami, które mu postawiła. Dotyczą one m.in. spiskowania z analityk wojskową Chelsea Manning (wówczas Bradleyem Manningiem) w celu włamania się do komputerów Pentagonu, a także publikacji w 2010 roku na WikiLeaks setek tysięcy wykradzionych w ten sposób dokumentów. Assange'owi grozi do 175 lat więzienia.
Rozprawa ekstradycyjna Assange'a zaczęła się w lutym, ale już w marcu została odłożona z powodu epidemii koronawirusa. Wznowiono ją na początku września. Wówczas informowano, że przesłuchania potrwają cztery tygodnie, a decyzja w sprawie ekstradycji spodziewana jest po kolejnych kilku tygodniach.
Czytaj więcej:
Assange "próbował ostrzec USA, ale kazano mu zadzwonić za kilka godzin"
Londyn: Wznowiono proces ws. ekstradycji Juliana Assange'a
Adwokat Assange'a: Trump oferował mu ułaskawienie