Czy po Brexicie na Wyspach zabraknie wina?

Największy specjalistyczny brytyjski sprzedawca win to kolejna firma, która zapowiedziała, że chce zabezpieczyć się przed perspektywą scenariusza "braku porozumienia", gdy 29 marca 2019 r. Wielka Brytania opuści Unię Europejską. Przed tą datą Majestic zamierza zaopatrzyć się w dodatkowe wino o wartości 8 milionów funtów. 

Spółka woli dmuchać na zimne - tym bardziej, że jej ostatnie wyniki finansowe pozstawiają wiele do życzenia. W ciągu 6 miesięcy do października br. firma odnotowała stratę na poziomie £0,2 mln. W analogicznym okresie ub. roku mogła się pochwalić zyskiem wysokości £3,1 mln. Reakcja inwestorów na najnowsze dane była natychmiatowa - udziały spółki spadły o prawie 13 proc.

Majestic przyznał, że nowe wydatki będą nadal hamować rentowność. Ostrzegł również, że na zyski będą miały wpływ "krótkoterminowe zawroty głowy", czyli zaciskający pasa konsumenci i wysokie koszty detaliczne.

"Rynek w Wielkiej Brytanii jest trudny i nadal będzie. Planowaliśmy trudne czasy i wciąż w nie inwestujemy, ponieważ wiemy, że jest to droga do bardziej dochodowej przyszłości" - zaznacza w rozmowie ze Sky News dyrektor generalny Majestic Wine, Rowan Gormley.

Wcześniej Cadbury ogłosiło, że gromadzi czekoladę i ciastka na wypadek, gdyby Wielka Brytania opuściła z UE bez umowy. Firmy obawiają się, że tzw. "twardy Brexit" doprowadzi do chaosu w dostawach w portach i na lotniskach.