Czy Polak pomaga tylko od święta?
Dni poprzedzające Boże Narodzenie to czas, kiedy domy dziecka mogą liczyć na najbardziej intensywną pomoc ze strony darczyńców.
Reklama
Reklama
Co roku 5 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. To święto wszystkich ludzi dobrej woli, którzy poświęcają swój czas na prace społeczne oraz wyciągają pomocną dłoń w kierunku osób potrzebujących. Ustanowienie tego święta w 1986 roku przez ONZ było wyrazem oficjalnego docenienia pracy wszystkich wolontariuszy. Nie brakuje ich m.in. w domach dziecka.
Przedstawiciele aż 86 proc. polskich domów dziecka przyznają, że to właśnie w okresie świątecznym otrzymują największe wsparcie - wynika z badania marki JELP, w którym wzięło udział 50 placówek z całej Polski.
Najwięcej zbiórek i innych akcji charytatywnych na rzecz dzieci organizują szkoły i uczelnie - tak wskazała ponad połowa badanych. Niemal równie często z pomocą przychodzą osoby prywatne. W wielu przypadkach pomoc to efekt działań CSR prowadzonych przez firmy. Na tego typu wsparcie wskazało 42 proc. ankietowanych.
Badanie wykazało, że potrzeby polskich domów dziecka są praktyczne: 7 na 10 ośrodków na święta chciałoby otrzymać zapas środków czystości czy kosmetyki - zwłaszcza środki dla dzieci z alergiami.
Połowa domów dziecka liczy, że Święty Mikołaj lub Gwiazdor przyniosą odzież i obuwie. Obdarowujący mogą też pamiętać o sprzęcie RTV i AGD, na który wskazało 42 proc. ośrodków.
Z badań wynika, że niemal co drugi dom dziecka chętnie przyjmie gotówkę. Dzięki zgromadzonym środkom można m.in. zorganizować ferie lub wycieczki dla podopiecznych. Ponadto niemal co piąty ośrodek myśli o wymianie mebli, a co dziesiąty - o remoncie budynku.
Dyrektorzy większości domów dziecka twierdzą, że właściwie nie ma takich przedmiotów, które ośrodek otrzymywałby od darczyńców w nadmiarze. Mile widziane są np. pomoce edukacyjne, gry oraz sprzęt sportowy. Jeśli czasem zdarzają się dary w naprawdę dużej ilości, to są to pluszowe maskotki oraz słodycze.
Oczywiście domom dziecka warto pomagać nie tylko w grudniu. Zwłaszcza, że dyrektorzy tych placówek przyznają, że w ostatnich latach liczba działań charytatywnych na rzecz ich podopiecznych spadła. Szczególnie dotyczy to ośrodków ulokowanych w mniejszych miejscowościach.
Przedstawiciele aż 86 proc. polskich domów dziecka przyznają, że to właśnie w okresie świątecznym otrzymują największe wsparcie - wynika z badania marki JELP, w którym wzięło udział 50 placówek z całej Polski.
Najwięcej zbiórek i innych akcji charytatywnych na rzecz dzieci organizują szkoły i uczelnie - tak wskazała ponad połowa badanych. Niemal równie często z pomocą przychodzą osoby prywatne. W wielu przypadkach pomoc to efekt działań CSR prowadzonych przez firmy. Na tego typu wsparcie wskazało 42 proc. ankietowanych.
Badanie wykazało, że potrzeby polskich domów dziecka są praktyczne: 7 na 10 ośrodków na święta chciałoby otrzymać zapas środków czystości czy kosmetyki - zwłaszcza środki dla dzieci z alergiami.
Połowa domów dziecka liczy, że Święty Mikołaj lub Gwiazdor przyniosą odzież i obuwie. Obdarowujący mogą też pamiętać o sprzęcie RTV i AGD, na który wskazało 42 proc. ośrodków.
Z badań wynika, że niemal co drugi dom dziecka chętnie przyjmie gotówkę. Dzięki zgromadzonym środkom można m.in. zorganizować ferie lub wycieczki dla podopiecznych. Ponadto niemal co piąty ośrodek myśli o wymianie mebli, a co dziesiąty - o remoncie budynku.
Dyrektorzy większości domów dziecka twierdzą, że właściwie nie ma takich przedmiotów, które ośrodek otrzymywałby od darczyńców w nadmiarze. Mile widziane są np. pomoce edukacyjne, gry oraz sprzęt sportowy. Jeśli czasem zdarzają się dary w naprawdę dużej ilości, to są to pluszowe maskotki oraz słodycze.
Oczywiście domom dziecka warto pomagać nie tylko w grudniu. Zwłaszcza, że dyrektorzy tych placówek przyznają, że w ostatnich latach liczba działań charytatywnych na rzecz ich podopiecznych spadła. Szczególnie dotyczy to ośrodków ulokowanych w mniejszych miejscowościach.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama