Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Cup for Polish handball players!

Cup for Polish handball players!
Polskie piłkarki ręczne zdobyły Puchar Prezydenta IHF na MŚ 2017 w Niemczech. (Fot. Facebook/Hanball.pl)
Poland won in Leipzig with Brazil 29:27 (15:13) in the final of the President's Cup, a match for the 17th place in the world championship of handball players, which take place in Germany.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Gdy w 46. minucie Polki prowadziły różnicą siedmiu goli 26:19 wydawało się, że zwycięstwo mają w kieszeni. Potem jednak, od 49. min i stanu 27:20, pozwoliły Brazylijkom na zdobycie pięciu bramek z rzędu i powrót do gry. Przez to końcówka spotkania była bardzo nerwowa, ale w ostatecznym rozrachunku to podopieczne Leszka Krowickiego były górą i zajęły 17. miejsce w MŚ.

Biało-czerwone szybko objęły czterobramkowe prowadzenie 6:2 w 13. minucie. Cztery z tych trafień były autorstwa Katarzyny Janiszewskiej. Po golu dorzuciły także kapitan drużyny Karolina Kudłacz-Gloc oraz skrzydłowa Kinga Grzyb, która rozgrywała 242. spotkanie w reprezentacji, przez co stała się samodzielną liderką w tej statystyce. Wyprzedziła o jeden mecz Bożenę Gniedziuk (po mężu Markiewicz), legendarną obrotową, która po ciężkiej chorobie zmarła w styczniu 2014 roku, w wieku 52 lat.

Taką 2-4 bramkową przewagę udało się utrzymywać przez większość pierwszej części. W bramce dobrze spisywała się Adrianna Płaczek, która w całym meczu m.in. obroniła trzy rzuty karne (jedną udaną interwencję w tym elemencie zaliczyła też jej zmienniczka Weronika Gawlik).

Dobrze jak na debiut w mistrzostwach spisywała się jedyna obrotowa w polskim zespole Hanna Rycharska. Zawodniczka Energi AZS Koszalin została do Niemiec sprowadzona w trybie awaryjnym, po tym jak dwie podstawowe kołowe Joanny Drabik i Szarawaga, doznały kontuzji twarzy w niedzielnym meczu, wygranym po karnych 34:33 z Angolkami.

Po zmianie stron, gdy przewaga Polek urosła do siedmiu trafień, coś się w tej dobrze pracującej machinie zacięło. Ponownie seriami nie trafiały w bramkę, jakby zdekoncentrowane kilkakrotnie gubiły piłkę w prostych sytuacjach. Sypały się dwuminutowe kary. M.in. w 48. minucie Monika Kobylińska ujrzała czerwoną kartkę za trzecie przewinienie.

Na niewiele ponad minutę do ostatniej syreny Brazylijki przegrywały już tylko 27:28. Wtedy o czas poprosił selekcjoner biało-czerwonych, ale to Kudłacz-Gloc opracowała strategię na końcówkę, na co reszta zespołu się zgodziła. W efekcie decydujący cios zadała Kinga Achruk i dla rywalek pół minuty to było za mało czasu na doprowadzenie do remisu.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement