Coraz mniej gotówki w UK. Royal Mint stawia na biżuterię
Do wyrobu większości biżuterii używane są tradycyjne techniki tłoczenia monet. "Jesteśmy przyzwyczajeni do pracy z metalami szlachetnymi, więc proces bicia nadaje się do wytwarzania niektórych komponentów" - informuje inżynier rozwoju biznesu, Daniel Thomas.
Produkcja biżuterii - od spinek do mankietów po naszyjniki - rozpoczęła się na początku tego roku, a produkty można kupować od lipca br. Ich ceny wahają się od 80 do 2 000 funtów. Co więcej, na Boże Narodzenie do sprzedaży trafi ręcznie wykonana 16-karatowa złota bombka.
"Chcemy odkryć Royal Mint na nowo" - zaznacza Helen Cooper, dyrektor działu prezentów. "Mennica Królewska istenieje już od ponad 1 100 lat. Dzięki nowym produktom i sposobie pracy, chcemy działać przez kolejne 1 000 lat" - podkreśla.
"Świat nie stanie się nagle bezgotówkowy. Jednak zdajemy sobie sprawę, że zmienia się sposób, w jaki ludzie wydają pieniądze" - zauważa Cooper.
"Mimo że biżuteria jest ważnym elementem dywersyfikacji naszej działalności, to monety wciąż są jej podstawą" - podkreśla pracownica Royal Mint.
Royal Mint w walijskim mieście Llantrisant to jedna z najstarszych mennic europejskich. W ubiegłym roku wyprodukowała 3,3 miliarda monet.