Co z lotami po Brexicie?
Ograniczona przestrzeń powietrzna, a także inne przepisy dotyczące bezpieczeństwa i przekraczania granic, mogą wpłynąć na podróżowanie między Zjednoczonym Królestwem a Unią Europejską. Niektóre kraje Wspólnoty mogą wcale nie chcieć dać uprawnień przewoźnikom niskokosztowym, takim jak irlandzki Ryanair czy brytyjski easyJet. Eksperci podkreślają jednak, że nie leży w niczyim interesie, aby pozwolić na całkowite ustanie podróży lotniczych po Brexicie.
Unia zgodziła się z UK na coś w rodzaju rocznego okresu przejściowego, aby zapobiec uziemieniu samolotów dzień po Brexicie bez umowy. Nie zapewni to jednak dokładnie takiego ruchu lotniczego jak przed Brexitem. Pozwoli jedynie na podróże "od punktu do punktu" - z Wielkiej Brytanii do innego kraju UE i odwrotnie.
Aby kontynuować oferowanie przelotów między dwoma krajami Unii po twardym Brexicie, brytyjskie linie lotnicze musiałyby zmienić swoją strukturę własności, czyli być kontrolowane przez obywateli państw członkowskich UE.
Na przykład hiszpański przewoźnik flagowy Iberia - który obecnie jest własnością Brytyjczyków - po twardym Brexicie nie mógłby latać między dwoma hiszpańskimi miastami. Linie lotnicze zaczynają więc wprowadzać niezbędne zmiany, aby spełnić te warunki.
"The International Airline Group, która jest właścicielem Iberii, a także Aer Lingus i British Airways, zapewniła, że loty tych przewoźników będą działać normalnie, chociaż nie wyjaśniła, w jaki sposób będzie to możliwe" - przekazuje BBC.
Easyjet, który lata między krajami UE - nie tylko z Wielkiej Brytanii do innego państwa członkowskiego - chroniąc się przed skutkami twardego Brexitu założył nową firmę w Austrii.
Ryanair, jako spółka z siedzibą w Dublinie, czyli w Unii - teoretycznie nie będzie mogła latać między dwoma miastami UK, ale ponieważ ma wielu udziałowców z UK, nie będzie mogła też latać między dwoma krajami UE.
Sinead Conroy, konsultantka ds. lotnictwa podkreśliła, że "jest wysoce nieprawdopodobne", że dojdzie do jakichkolwiek zakłóceń w połączeniach lotniczych po Brexicie bez umowy. "Samoloty nie zostaną uziemione, a pasażerowie nie zostaną uwięzieni" - zaznaczyła Conroy.