Co oznacza okres przejściowy po Brexicie?
Będzie to pierwszy przypadek wystąpienia któregoś z państw członkowskich UE. W efekcie Unia straci prawie 5,5 proc. swojej powierzchni, niemal 13 proc. ludności i drugą co do wielkości gospodarkę, która wytwarza 15 proc. unijnego PKB.
Pomijając te statystyki, najwięcej w momencie Brexitu zmieni się w polityce - Wielka Brytania opuści wszystkie unijne instytucje. To oznacza, że automatycznie wygasną mandaty 73 brytyjskich posłów do Parlamentu Europejskiego, brytyjski premier nie będzie uczestniczył w szczytach przywódców UE, odpowiedni członkowie rządu - w spotkaniach ministerialnych, na których podejmowane są decyzje, a brytyjscy przedstawiciele - we wszystkich unijnych wyspecjalizowanych agencjach.
Wielka Brytania straciłaby także swojego komisarza, ale i tak go już nie miała, bo premier Boris Johnson postanowił nie obsadzać stanowiska w nowej Komisji Europejskiej.
Zarazem w czasie okresu przejściowego Londyn będzie płacił składki do unijnego budżetu, podlegał orzeczeniom Trybunału Sprawiedliwości UE, będzie musiał przestrzegać unijnych praw i regulacji, a KE będzie mogła wszczynać postępowanie w przypadku podejrzenia ich złamania.
Nadal pozostanie członkiem jednolitego unijnego rynku, co oznacza też swobodę przepływu osób i nadal będzie częścią unii celnej. Wielka Brytania będzie miała zatem wszystkie dotychczasowe obowiązki, ale nie będzie miała żadnego wpływu na podejmowane decyzje. W praktyce oznacza to, że na 11 miesięcy stanie się niegłosującym członkiem UE.
Zgodnie z ideą okresu przejściowego, niewiele natomiast się zmieni w momencie Brexitu dla zwykłych obywateli oraz dla przedsiębiorstw. W trakcie jego trwania pozostanie w mocy swoboda przepływu osób, czyli obywatele brytyjscy nadal będą mogli podejmować pracę i osiedlać się w państwach UE, a unijni - w Wielkiej Brytanii.
Obywatele UE, którzy chcą pozostać po zakończeniu okresu przejściowego muszą do czerwca 2021 r. złożyć wniosek o status osoby osiedlonej. Tymczasowy status osoby osiedlonej mogą uzyskać nawet osoby, które przyjadą do Wielkiej Brytanii w czasie okresu przejściowego.
Podróżowanie będzie się odbywało na dotychczasowych zasadach, czyli nie będą potrzebne wizy, a obywatele brytyjscy będą nadal przechodzić kontrolę paszportową w kolejkach dla obywateli UE. W dalszym ciągu wzajemnie honorowane będą Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, narodowe prawa jazdy i dokumenty dla zwierząt. Nie zmienią się też zasady roamingu w połączeniach telefonicznych.
Również na zupełnie niezmienionych zasadach odbywał się będzie handel. Nie zostaną wprowadzone od piątku żadne nowe cła, bariery ani regulacje. Jedyną potencjalną różnicą dla przedsiębiorców – tylko brytyjskich – jest to, że w związku z opuszczeniem przez Wielką Brytanię wszystkich unijnych instytucji i wyspecjalizowanych agencji, nie będzie miała wpływu na podejmowane tam decyzje, np. o dopuszczeniu jakichś produktów do obrotu.
Z punktu widzenia obywateli i przedsiębiorców zauważalne zmiany nastąpią dopiero z końcem okresu przejściowego, aczkolwiek to, jakie one będą dokładnie, dopiero będzie przedmiotem negocjacji bądź decyzji poszczególnych państw. Np. w czasie okresu przejściowego brytyjski rząd zamierza też opracować szczegóły nowego, mającego obowiązywać od początku 2021 r. systemu imigracyjnego, w którym potencjalni imigranci z UE będą traktowani tak, jak obywatele pozostałych państw.
Najważniejszą sprawą w czasie okresu przejściowego jest wynegocjowanie nowej umowy handlowej między UE a Wielką Brytanią tak, aby wymiana towarów i usług od początku 2021 r. odbywała się bez ceł i regulacji pozataryfowych.
Ale oprócz tego trzeba uzgodnić cały szereg kwestii, takich jak np. współpraca w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, bezpieczeństwa oraz zasady wymiany danych, bezpieczeństwo i regulacje dotyczące ruchu lotniczego, regulacje dotyczące rybołówstwa, czy choćby licencje i regulacje w zakresie lekarstw.
Zgodnie z porozumieniem między Wielką Brytanią a UE, jeśli nie udałoby się zawrzeć nowej umowy handlowej, okres przejściowy może zostać wydłużony o 12 lub 24 miesiące, przy czym jeśli warunki nowej umowy handlowej zostałyby uzgodnione przed końcem tego wydłużenia, wtedy zostałoby ono skrócone. Boris Johnson kategorycznie wyklucza jednak takie rozwiązanie i jak się wydaje, UE zaczyna przyjmować do wiadomości, że przedłużenia nie będzie.
Równolegle od momentu rozpoczęcia okresu przejściowego Londyn może formalnie prowadzić rozmowy handlowe z państwami trzecimi i jeśli udałoby się je sfinalizować do końca 2020 r. mogłyby one wejść w życie również od 2021 r.
Czytaj więcej:
UE chce, aby sędziowie TSUE zatwierdzili umowę z Wielką Brytania
Brexit staje się faktem. PE poparł umowę o wyjściu UK z UE
Co z Polakami na Wyspach? "Niepewność dla 393 tys. osób"
Brexit: Kutry z UE stracą automatyczne prawo do połowu
"UE uznaje, że przedłużenie okresu przejściowego mało prawdopodobne"
Brytyjczycy w UE obawiają się o swoją przyszłość
UE zakończyła procedurę dotyczącą umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii