Ceny energii gwałtownie wzrosły po pożarze stacji energetycznej w Kent

Krajowy operator sieci energetycznych (National Grid) poinformował, że z powodu pożaru i planowych prac konserwacyjnych w pobliżu Ashford w Kent sieć będzie całkowicie wyłączona z eksploatacji do 25 września. Przypuszcza się, że połowa jego mocy, czyli jeden gigawat (GW), pozostanie nieaktywna do końca marca 2022 roku.

Cena energii elektrycznej dla Wielkiej Brytanii skoczyła od wczoraj o 19 proc. - do 475 funtów za megawatogodzinę (MWh). Już wcześniej w tym miesiącu regulator rynku energii Ofgem ostrzegał, że na rachunki brytyjskich gospodarstw domowych za energię będą miały wpływ gwałtownie rosnące ceny paliw kopalnych na świecie.

Limit cenowy, który ogranicza ceny, jakie firmy energetyczne mogą narzucać odbiorcom niezmieniającym ostatnio taryfy energetycznej, zostanie podniesiony w październiku w celu pokrycia rosnących kosztów hurtowych.

Po wczorajszym pożarze stacji przestał działać elektryczny interkonektor biegnący pod kanałem La Manche. Interkonektory elektryczne to kable wysokiego napięcia, które łączą systemy elektroenergetyczne sąsiednich krajów i pozwalają im dzielić się nadmiarem energii.

Rzecznik operatora systemu elektroenergetycznego National Grid, który równoważy dostawy energii w Wielkiej Brytanii, poinformował, że firma pomimo incydentu zamierza "nadal dostarczać energię elektryczną bezpiecznie i pewnie".

Analitycy uważnie przyglądają się wysiłkom National Grid, aby przywrócić obiekt do pełnej sprawności, ponieważ zbliża się zima, a wraz z nią większe zapotrzebowanie na energię. Niektórzy sugerują, że w rezultacie, w nadchodzących miesiącach Wielka Brytania może być zmuszona do polegania w większym stopniu na elektrowniach gazowych.

Hurtowe ceny gazu już są wyższe z kilku powodów, takich jak słabe wiatry oznaczające mniej energii odnawialnej, awarie w niektórych elektrowniach jądrowych i niższe przepływy gazu z Norwegii do Wielkiej Brytanii.

Wielka Brytania jest importerem netto energii elektrycznej, a bliski sąsiad – Francja jest jej największym dostawcą poprzez interkonektory, które biegną pod kanałem La Manche.

Interkonektor IFA2, który stanowi drugie łącze między Wielką Brytanią a Francją, pracuje obecnie z pełną wydajnością i nie jest dotknięty problemem.