Cameron do Tuska: "Jestem jak Tom Cruise. Wygram walkę o ograniczenie imigracji"

Kilka dni temu przewodniczący Rady Europy oświadczył, że plan premiera Wielkiej Brytanii, by doprowadzić do zmiany traktatów unijnych, to „mission impossible”.

W odpowiedzi na słowa polskiego polityka, David Cameron porównał się do głównego bohatera filmu o tym samym tytule, podkreślając, że wygra batalię o zmianę unijnego prawa.

„Tom Cruise zwykle wygrywa dopiero pod koniec filmu. On jest trochę niższy ode mnie, ale mam nadzieję, że ja będę równie skuteczny” – stwierdził lider Partii Konserwatywnej.

Premier Zjednoczonego Królestwa po raz kolejny zachęcał Brytyjczyków do oddania głosu na jego partię, by mógł kontynuować zapowiadane reformy.

Cameron obiecywał między innymi zmianę polityki imigracyjnej, która miałaby doprowadzić do ograniczenia napływu obcokrajowców do Wielkiej Brytanii. W 2017 roku mają ponadto zostać przeprowadzone wybory, w których Brytyjczycy zadecydują, czy chcą być wciąż członkami Wspólnoty.

„Jeśli pozwolicie mi nadal być premierem, to mam bardzo jasny plan. Chcę zasadniczo zmodyfikować stosunki łączące nasz kraj z Unią Europejską. Zbyt długo problem ten był zamiatany pod dywan. Wierzę, że nadszedł czas, by w końcu się z tym uporać. Jeśli wrócę na stanowisko premiera, to będzie to pierwsza rzecz, jaką uczynię” – obiecał brytyjski polityk.

Donald Tusk oświadczył, że pragnie pomóc brytyjskiemu liderowi w osiągnięciu satysfakcjonującego go rozwiązania, jednakże pomoc ta nie może wykraczać poza obowiązujące prawo UE. Były polski premier zaznaczył, że do zmiany traktatów potrzebna jest zgoda wszystkich krajów Unii, co jest zadaniem niewykonalnym.