Cameron, "The Sun" i burza w Liverpoolu
8
Mieszkańcy, a także urzędnicy Liverpoolu, są wściekli na trzech głównych brytyjskich polityków, w tym na Davida Camerona. Wszystko przez ich zdjęcie ze znienawidzoną przez liverpoolczyków brytyjską gazetą 'The Sun'.
Reklama
Reklama
Afera wybuchła, kiedy Cameron, szef liberałów Nick Clegg i lider opozycyjnej Partii Pracy, Ed Miliband, sfotografowali się ze specjalnym mundialowym dodatkiem gazety, która została rozesłana do milionów domów w Wielkiej Brytanii - donosi BBC.
Brytyjski dziennik od 25 lat jest przedmiotem bojkotu w tym mieście. Dokładnie ćwierć wieku temu, podczas półfinałowego spotkania Pucharu Anglii pomiędzy Nottingham Forest a Liverpoolem FC, śmierć poniosło 96 kibiców ekipy The Reds.
Tuż po katastrofie dziennikarze „The Sun" przedstawili policyjną wersję zdarzeń, która za tragedię na stadionie Hillsborough w Sheffield oskarżała kibiców Liverpoolu - fani tego klubu doskonale pamiętają okładkę dziennika z tytułem „PRAWDA" i serię skierowanych wobec nich zarzutów.
Po wieloletnim śledztwie okazało się, że zawiniła policja, a "The Sun" całkowicie stracił rynek w Liverpoolu. Warto wspomnieć, że tuż po tragedii wielu kolporterów odmawiało tam przyjęcia bulwarówki do swojej oferty. Dla mieszkańców Liverpoolu, kupienie tej gazety do dzisiejszego dnia kojarzy się ze zdradą.
Miejscowi pracownicy zagrozili nawet strajkiem, jeśli mieliby dostarczać dodatek "The Sun" do domów w Liverpoolu. W związku z tym dziennik wycofał tam promocję.
Z kolei Ed Miliband przeprosił mieszkańców tego miasta za zdjęcie z gazetą w rękach.
Brytyjski dziennik od 25 lat jest przedmiotem bojkotu w tym mieście. Dokładnie ćwierć wieku temu, podczas półfinałowego spotkania Pucharu Anglii pomiędzy Nottingham Forest a Liverpoolem FC, śmierć poniosło 96 kibiców ekipy The Reds.
Tuż po katastrofie dziennikarze „The Sun" przedstawili policyjną wersję zdarzeń, która za tragedię na stadionie Hillsborough w Sheffield oskarżała kibiców Liverpoolu - fani tego klubu doskonale pamiętają okładkę dziennika z tytułem „PRAWDA" i serię skierowanych wobec nich zarzutów.
Po wieloletnim śledztwie okazało się, że zawiniła policja, a "The Sun" całkowicie stracił rynek w Liverpoolu. Warto wspomnieć, że tuż po tragedii wielu kolporterów odmawiało tam przyjęcia bulwarówki do swojej oferty. Dla mieszkańców Liverpoolu, kupienie tej gazety do dzisiejszego dnia kojarzy się ze zdradą.
Miejscowi pracownicy zagrozili nawet strajkiem, jeśli mieliby dostarczać dodatek "The Sun" do domów w Liverpoolu. W związku z tym dziennik wycofał tam promocję.
Z kolei Ed Miliband przeprosił mieszkańców tego miasta za zdjęcie z gazetą w rękach.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama