Cameron: Będzie większy nacisk na Rosję
"Musimy jasno powiedzieć, że obecność rosyjskich żołnierzy na ukraińskiej ziemi jest nie do przyjęcia" - podkreślił brytyjski premier w rozmowie z telewizją BBC.
"Wielka Brytania wraz z pozostałymi (partnerami) przeforsowała i uzgodniła komplet wprowadzanych etapami sankcji. Rosja musi zrozumieć, że jeśli będzie kontynuowała swoje obecne podejście do Ukrainy, ta presja zostanie zwiększona" - dodał Cameron.
Rosja zaprzecza oskarżeniom Kijowa i Zachodu, jakoby wysyłała sprzęt wojskowy i żołnierzy na wschodnią Ukrainę, gdzie od kwietnia trwa konflikt zbrojny między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.
Wypowiedź Camerona padła tuż przed rozpoczynającym się dzisiaj szczytem NATO w Walii. Sytuacja na Ukrainie, w związku z rosyjską agresją na to państwo, będzie głównym tematem obrad obok sytuacji w Afganistanie i planowanego wycofania sił Sojuszu z tego kraju.
Wczoraj prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował siedmiopunktowy plan przerwania rozlewu krwi i ustabilizowania sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy.
Wymienił w nim m.in. wstrzymanie przez ukraińskie siły oraz prorosyjskich separatystów działań wojskowych na wschodzie kraju, wysłanie tam międzynarodowych obserwatorów, którzy monitorowaliby przestrzeganie rozejmu, wymianę jeńców bez warunków wstępnych i utworzenie korytarza humanitarnego dla uchodźców i dostaw pomocy humanitarnej na wschód Ukrainy.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ocenił, że plan Putina zmierza do zamrożenia kryzysu zbrojnego i w rzeczywistości jest planem ocalenia terrorystów, jak władze w Kijowie nazywają prorosyjskich rebeliantów.