Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Burmistrz nie chce "elitarnego" fast foodu

Burmistrz nie chce "elitarnego" fast foodu
Food-trucki oferują jedzenie "dla elit"? (Fot. Getty Images)
Manuela Carmena, burmistrz stolicy Hiszpanii, zapowiedziała walkę z ulicznymi sprzedawcami fast foodu. Polityk uważa, że oferowane z wózków przekąski to dania dla elit.
Reklama
Reklama

Popularne wśród turystów snacki, czy hot dogi, które można zjeść podczas zwiedzania miasta, mają kolejnego wroga. Nie są to już lokalni restauratorzy, ani promotorzy zdrowego odżywiania, ale stołeczna burmistrz. Manuela Carmena w ostatnich dniach zasugerowała, że należy bojkotować “gastronomię z wózków i aut”, gdyż jest “ona dla bogatych”.

Wśród ekspertów gastronomicznych i klientów przeważa przypuszczenie, że burmistrz stolicy nie podoba się regularnie organizowany w Madrycie od 2014 r. duży targ kulinarny MadrEAT. Właśnie dzięki ingerencji stołecznych urzędników od kilku dni organizacja tej masowej imprezy została zawieszona.

Szacuje się, że tylko podczas jednego dnia MadrEAT z dużych samochodów z żywnością posiłki kupowało około 40 tys. mieszkańców stolicy i odwiedzających ją turystów.

Wiele osób polemizuje z negatywnymi opiniami stołecznej burmistrz wobec ulicznych sprzedawców żywności, wskazując, że są nie tylko niesprawiedliwe, ale też mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.

W opinii hiszpańskiego konsumenta Jose Lopeza niełatwo ocenić, o co chodzi Manueli Carmenie w rzekomej niechęci do ulicznego fast foodu. “Określanie, bowiem klientów posilających się z wózków gastronomicznych mianem +elity+ jest fałszywe, gdyż oferta taka nie jest czymś bardzo wyrafinowanym. Już na pewno nie jest to luksus zarezerwowany dla najbogatszych” - powiedział PAP Life Lopez.

Manuela Carmena uchodzi za barwną postać hiszpańskiej polityki. Nierzadko burmistrz składa pochopne deklaracje, a część jej decyzji uchodzi wśród komentatorów za kontrowersyjne.

W ostatnim czasie 74-letnia Carmena wypowiedziała wojnę osobom oddającym mocz na ulicach Madrytu. Policja szacuje, że od kiedy wprowadzono w styczniu ub.r. zakaz sikania w miejscach publicznych przyłapano na łamaniu przepisów ponad pół tysiąca mężczyzn. Większość z nich, około 460 osób, wystąpiło już do ratusza z wnioskiem o zamianę kary finansowej na prace społeczne.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama