Brytyjskie miasto wyrzuciło McDonald's. Teraz walczy z siecią hoteli Premier Inn
Mieszkańcy nie chcą dopuścić do powstania hotelu w sercu ich malowniczego miasta położonego na skraju wrzosowiska Dartmoor. Boją się, że inwestycja "zabije" lokalne firmy B&B oraz mniejszych dostawców.
Ludzie mieszkający w Tavistock są znani ze swojej niechęci do korporacyjnych gigantów. Dziesięć lat temu pokazali drzwi sieci McDonald’s. Restauracja musiała się zamknąć po tym, jak mieszkańcy ignorowali i omijali szerokiem łukiem lokalny oddział fast-foodowego giganta.
Teraz robią wszystko, żeby nie dopuścić do powstania hotelu Premier Inn. Andy Coulson z Tavistock wystosował petycję wzywającą lokalne władze do zablokowania tej wielomilionowej inwestycji. Jego zdaniem, nowe miejsca pracy stworzone przez hotel z 80 pokojami nie zrekompensują nagłego spadku lokalnego zatrudnienia.
Co na to wszystko Premier Inn? "Lokalizacje w pobliżu Dartmoor National Park są bardzo popularnymi wyszukiwaniami na naszej stronie internetowej, a jak dotąd nie mamy hotelu w zachodnim Devon - poza głównymi miastami" - oświadczył rzecznik sieci.
"Szukamy okazji wokół Dartmoor, w tym w Tavistock i Okehampton. Rozmawialiśmy z właścicielami ziemskimi, ale na tym etapie nie ma żadnych konkretnych ustaleń. Na pewno będziemy prowadzić w tej sprawie konsultacje z lokalną społecznością" - dodał.