Big pay rises could push prices up, says minister
Pracodawcy powinni być "bardzo ostrożni" w ustalaniu podwyżek płac, które pomogą złagodzić pracownikom rosnące koszty utrzymania - apeluje minister. Ostrzega jednocześnie, że inflacja może stać się "samospełniającą przepowiednią".
Jak przypomina portal BBC, inflacja mierzy ogólny wzrost cen w czasie. Na przykład, jeśli bochenek chleba kosztuje 1 funt w tym roku i 1,09 funta w następnym roku, to roczna stopa inflacji wynosi 9%. Bank Anglii poinformował w czwartek, że inflacja może osiągnąć ponad 11%.
W ankiecie przeprowadzonej na zlecenie BBC wśród ponad 4 000 osób, 82% stwierdziło, że ich płace powinny wzrosnąć, aby zrównać się z rosnącymi cenami towarów i usług.
Jednak Simon Clark zaznacza, że "nierealistyczne oczekiwania dotyczące płac" mogą "pogłębić ten niekończący się problem z inflacją".
Kontrowersyjną wypowiedź ministra skomentował Kongres Związków Zawodowych (TUC), który wskazał, że to ceny energii podnoszą inflację, a nie płace.
Paul Nowak, zastępca sekretarza generalnego TUC, stwierdził, że twierdzenia Clarke'a to "bzdury".
"Rząd cynicznie porzucił swoje zaangażowanie w gospodarkę, która gwarantowałaby wysokie płace. Tymczasem jedynym sposobem na zapewnienie rodzinom długoterminowego bezpieczeństwa finansowego jest zwiększenie wynagrodzeń we wszystkich sektorach" - dodał Nowak.
Organy rewizyjne płac w sektorze publicznym mają przedstawić w najbliższych tygodniach raport na temat poziomu podwyżek dla pracowników – w tym pracowników służby zdrowia, szkół i więzień.
Jak zauważa BBC, wypowiedzi ministra Clarke'a są wyraźnym sygnałem, że osoby zatrudnione w sektorze publicznym nie dostaną wynagrodzeń zbliżonych do obecnej stopy inflacji.
W Wielkiej Brytanii regularne pensje spadają w najszybszym tempie od ponad dekady, biorąc pod uwagę rosnące ceny.