Brytyjski minister: "Nie rezerwujcie wakacji w kraju ani za granicą"

Zgodnie z nowymi ograniczeniami granicznymi, osoby przybywające do Anglii z 33 krajów z "czerwonej listy", będą musiały od poniedziałku zapłacić 1 750 funtów za 10 dni kwarantanny w wyznaczonych przez rząd hotelach. Każdemu, kto złamie nowe przepisy, grozi wysoka grzywna lub nawet 10 lat więzienia.

Odnosząc się do mieszkańców Wielkiej Brytanii, którzy rozważają rezerwację zagranicznych wakacji, Shapps podkreślił, że "byłoby to niewłaściwe, ponieważ taki wyjazd w świetle obecnych restrykcji jest nielegalny".

"Dopóki nie poznasz drogi wyjścia z blokady, dopóki nie będziemy mieć więcej danych i informacji na temat szczepionek, nie rezerwuj wakacji - czy to krajowych, czy zagranicznych" - zaapelował do rodaków Shapps.

Według najnowszych danych brytyjskiego rządu, pierwsza dawka szczepionki przeciwko Covid-19 została podana 12,6 milionom ludzi. Jednak gabinet Borisa Johnsona podkreśla, że - zanim będzie mógł znieść lockdown w Anglii - potrzeba więcej informacji m.in. na temat tego, jak szczepionki radzą sobie z nowymi wariantami wirusa. 

Reuters przypomina, że brytyjski premier ma ogłosić plan złagodzenia blokady w Anglii w tygodniu rozpoczynającym się 22 lutego.

Tymczasem TUI Group, jedna z największych firm turystycznych na świecie, przyznała, że liczy na zaszczepionych Brytyjczyków, którzy wyjadą za granicę w szczytowych miesiącach. TUI przekazała, że przyjęła już 2,8 miliona rezerwacji na letnie wakacje, w tym 1,5 miliona z Wielkiej Brytanii.

"Powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby szybko powrócić do podstawowych wolności i ponownie umożliwić podróżowanie" - ocenił szef firmy, Fritz Joussen, podkreślając, że rynek brytyjski ma "szczególne znaczenie" dla TUI.