Brytyjski historyk z polskim paszportem
75-letni Norman Davies pochodzi z Bolton w północnej Anglii. Studiował w Oksfordzie, Grenoble, Perugii i Sussex, doktorat uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim. W twórczości Daviesa Polska zajmuje szczególne miejsce. Jest autorem m.in. takich dzieł historycznych jak: "Boże igrzysko", "Serce Europy", "Mikrokosmos" czy "Powstanie '44".
W 2012 roku w Święto Niepodległości Davies został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego najwyższym polskim odznaczeniem - Orderem Orła Białego. Prezydent podkreślał wtedy, że Davies nie tylko w sposób wyjątkowy opowiadał cudzoziemcom o niełatwej historii Polski, ale "uczył nas tu, w Polsce doceniać własną wolność".
"Jest pan niezwykłym Polakiem, cieszę się, że mogę panu wręczyć obywatelstwo polskie, kraju, który z trudem przezwyciężył system, który nas oddzielał od świata zachodniego, który konsekwentnie od 25 lat stara się nawiązać pozrywane, nadwyrężone więzy łączące nas ze światem zachodnim" - zaznaczył podczas wczorajszej uroczystości wręczenia Daviesowi polskiego obywatelstwa prezydent Komorowski.
"Nie spodziewałem się tego, myślałem, że paszport przyjdzie kiedyś pocztą" - żartował brytyjski hisoryk. Podkreślał, że można być jednocześnie Polakiem i Europejczykiem, podobnie jak Polakiem i Brytyjczykiem.
Poinformował, że nie zamienia obywatelstwa brytyjskiego na polskie. "Chcę być równy ze swoją żoną. Ona ma dwa paszporty - polski i brytyjski, ja chcę mieć to samo" - oznajmił Davies.
"Od dzisiaj będę miał podwójne obywatelstwo. To ważna uwaga, bo taki stan rzeczy jest zupełnie naturalny. Każdy człowiek ma wielowarstwową tożsamość, albo jest do tego zdolny. Można bez problemu być patriotą krakowskim lub wrocławskim, patriotycznym Polakiem i oddanym Europejczykiem równocześnie. Tak samo można - w normalnych czasach - być wiernym Polakiem i wiernym Brytyjczykiem, bez zgrzytu" - podkreślił. Jak mówił, za często spotyka w Polsce ludzi, którzy "bezmyślnie przyjmują czarno-białe kategorie: my i oni, Polacy-obcy, patriota-zdrajca, syn narodu i gość z zagranicy".
"Taki sposób myślenia wysadza demokrację, jest więcej nic fałszywy. Budzi pogardę i strach, przeszkadza we współpracy, otwiera drzwi na manipulacje demagogów i populistów" - wyjaśnił naukowiec.
Norman Davies, przez lata związany ze School of Slavonic and East European Studies przy uniwersytecie w Londynie, wykładał też na najważniejszych światowych uniwersytetach: Cambridge, Columbii, McGill, Hokkaido, Stanfordzie, Harvardzie, w Adelajdzie i Oksfordzie. Od 1997 roku jest członkiem Brytyjskiego Towarzystwa Historycznego.