Brytyjscy komandosi stoją za śmiercią Diany? Śledztwa nie będzie
4
Scotland Yard nie znalazł 'wiarygodnych dowodów', by wznowić śledztwo w sprawie śmierci księżnej Diany - podała wczoraj telewizja Sky News, powołując się na źródło policyjne.
Reklama
Reklama
Według stacji BBC, oficjalny komunikat w tej sprawie ma wydać dzisiaj Scotland Yard, który w sierpniu br. otrzymał nowe informacje dotyczące śmierci Diany i sprawdzał ich wiarygodność. Policja już wówczas zastrzegła, że nie otworzyła nowego śledztwa.
W tym samym czasie brytyjska prasa bulwarowa opisała zeznania byłej żony żołnierza elitarnej brytyjskiej jednostki SAS. Kobieta twierdziła, że mąż zdradził jej w tajemnicy, iż wypadek i śmierć księżnej spowodował jeden z jego kolegów, rzekomo działający na zlecenie kogoś z dworu królewskiego. Miał on wyprzedzić mercedesa, którym jechali księżna Diana i Dodi Al-Fayed, i światłem laserowym oślepić kierowcę samochodu.
Śledztwo we Francji i dochodzenie sądowe w Wielkiej Brytanii wykazały, że Diana i jej partner zginęli w wypadku drogowym, spowodowanym przez ich francuskiego kierowcę. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i z nadmierną prędkością prowadził samochód, uciekając przed pościgiem fotoreporterów. Henri Paul także zginął w tym wypadku.
Ojciec Dodiego, pochodzący z Egiptu multimilioner Mohamed Al-Fayed, przez lata utrzymywał, że śmierć Diany i jego syna zaaranżowały brytyjskie służby specjalne, udaremniając w ten sposób ślub eks-żony następcy tronu z muzułmaninem.
W tym samym czasie brytyjska prasa bulwarowa opisała zeznania byłej żony żołnierza elitarnej brytyjskiej jednostki SAS. Kobieta twierdziła, że mąż zdradził jej w tajemnicy, iż wypadek i śmierć księżnej spowodował jeden z jego kolegów, rzekomo działający na zlecenie kogoś z dworu królewskiego. Miał on wyprzedzić mercedesa, którym jechali księżna Diana i Dodi Al-Fayed, i światłem laserowym oślepić kierowcę samochodu.
Śledztwo we Francji i dochodzenie sądowe w Wielkiej Brytanii wykazały, że Diana i jej partner zginęli w wypadku drogowym, spowodowanym przez ich francuskiego kierowcę. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i z nadmierną prędkością prowadził samochód, uciekając przed pościgiem fotoreporterów. Henri Paul także zginął w tym wypadku.
Ojciec Dodiego, pochodzący z Egiptu multimilioner Mohamed Al-Fayed, przez lata utrzymywał, że śmierć Diany i jego syna zaaranżowały brytyjskie służby specjalne, udaremniając w ten sposób ślub eks-żony następcy tronu z muzułmaninem.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama