Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjka szuka Polaka, by podziękować mu za ratunek

Brytyjka szuka Polaka, by podziękować mu za ratunek
Kobieta próbuje znaleźć swego wybawcę za pośrednictwem mediów społecznościowych. (Fot. Facebook/Sally Barrington)
W parku w Milton Keynes (hr. Buckinghamshire) tajemniczy Polak bezinteresownie pomógł rannej Brytyjce. Teraz kobieta próbuje odnaleźć swojego wybawcę, by mu podziękować - donoszą lokalne media.
Reklama
Reklama

Do nieszczęśliwego wypadku, o którym informuje portal Miltonkeynes.co.uk, doszło 2 kwietnia ok. godz. 14:00 w parku krajobrazowym Willen Lake. Sally Barrington wyszła ze swoim partnerem i synem na spacer z psem. Nagle kobieta straciła równowagę, poślizgnęła się i upadła na beton.

"Usłyszałam w kolanie głośny trzask i poczułam wielki ból, nie mogłam chodzić. Czułam, że to coś poważnego" - relacjonuje w rozmowie z lokalnym serwisem informacyjnym.

"Poprosiłam partnera, żeby wrócił do domu po samochód. W tym czasie planowałam dostać się na pobocze, skąd mógłby mnie zabrać i zawieźć na ostry dyżur. Siedziałam przez kilka minut, żeby się uspokoić i próbowałam wstać, ale nie byłam w stanie" - dodaje.

Kobieta próbowała doczołgać się do pobocza, ale była zbyt słaba. "Osunęłam się na ziemię, nie mogłam wstać i płakałam z bólu. Kilka osób przeszło obok, ale nie zareagowało" - opowiada.

Nagle, dosłownie "znikąd", pojawił się biegacz, który natychmiast zatrzymał się, aby pomóc rannej kobiecie. "Od razu zauważył, że cierpię. Ten miły mężczyzna zaproponował, że przeniesie mnie przez 900 metrów pod górę. Delikatnie wziął mnie w ramiona i niósł. Kiedy szliśmy,  robił wszystko, żebym nie myślała o bólu. Opowiadał o polskim zwyczaju, gdy pan młody przenosi swoją żonę przez próg do nowego domu" - relacjonuje Brytyjka.

Gdy dotarli do celu, mężczyzna kontynuował bieg; ranna kobieta nie zdążyła mu podziękować. Teraz próbuje go znaleźć za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Sally Barrington jest przekonana, że jej wybawca był Polakiem. Z jej opisu wynika, że miał około 180 cm wzrostu, był szczupły i miał oliwkową karnację. Tamtego dnia był ubrany we fluorescencyjną niebieską kurtkę do biegania.

Kobieta przeszła operację i na 12 tygodni jest "uziemiona w domu". Podkreśla, że gdyby nie bohaterska postawa Polaka, musiałaby doczołgać się sama do pobocza, a z jej nogą mogłoby być dużo gorzej.

Czytaj więcej:

Londyn: 20-latek rzucił się na ratunek tonącej kobiecie. Sam zginął

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama