Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjczyk bez nogi "za sprawny", żeby dostać zasiłek

Brytyjczyk bez nogi "za sprawny", żeby dostać zasiłek
Niedawno Ross otrzymał list z informacją, że jego wniosek o PIP został odrzucony. (Fot. Metro/screenshot)
Mężczyzna, który jako dziecko po chorobie stracił nogę, został poinformowany, że 'nie jest wystarczająco niepełnosprawny', aby otrzymać rentę inwalidzką i cofnięto mu wszystkie zasiłki.
Reklama
Reklama

W kwietniu 2013 r. dotychczasowy Disability Living Allowance (DLA) dla osób niepełnosprawnych został zastąpiony przez Personal Independence Payment (PIP)

Dla 26-letniego Rossa Ruberry'ego z Belfastu oznaczało to jedno - po otrzymywaniu pełnej kwoty "starego zasiłku", teraz został z niczym.

Osoba starająca się o PIP - podczas specjalnych badań i testów - musi wykazać, że ma problemy z poruszaniem się lub nie jest w stanie sama się o siebie zatroszczyć. 

26-latek, który miał amputowaną dolną kończynę 14 lat temu, został poproszony przez komisję lekarską m.in. o... stanięcie na jednej nodze i uniesienie do góry rąk. 

Niedawno otrzymał list z informacją, że jego wniosek o PIP został odrzucony. "Jeśli posiadanie protezy nie oznacza, że ​​jesteś niepełnosprawny, to już nic nie rozumiem. Kim w takim razie jest w ich oczach osoba niepełnosprawna?" - zastanawia się oburzony mężczyzna w rozmowie z "Belfast Telegraph". 

Komisja PIP sprawdza też, jak aplikant radzi sobie z myciem, ubieraniem, gotowaniem, a także umiejętności czytania i komunikowania się.

"Najpierw były formularze do wypełnienia, a potem ocena twarzą w twarz. Niektóre rzeczy, o które mnie prosili - w tym stanie na jednej nodze - były absolutną zniewagą" - zaznacza Ruberry. 

U Rossa wykryto guza w kostce w czerwcu 2003 r. Niecały rok później jego prawa noga musiała zostać amputowana poniżej kolana. Od tego czasu nauczył się chodzić z protezą, zdał egzamin na prawo jazdy, a teraz korzysta ze specjalnie dostosowanego samochodu opłaconego dzięki jego zasiłkom.

Ross zaznacza, że auto zmieniło jego życie, ale teraz, gdy stracił świadczenia, pojazd musi oddać dealerowi lub zapłacić tysiące funtów, aby go odkupić i ubezpieczyć.

"Odkąd zdałem egzamin na prawo jazdy, cieszyłem się z lepszego, normalnego życia. Mogłem wyjść i spotkać się z przyjaciółmi, bez proszenia ich, żeby mnie gdzieś podwieźli" - zwierza się Brytyjczyk.

"Najważniejsza dla osoby niepełnosprawnej jest pomoc w staniu się bardziej niezależnym. Tymczasem spotkałem się z czymś zupełnie odwrotnym" - dodaje.

Ross nie zamierza odpuszczać i zapowiada, że będzie odwoływał się od negatywnej decyzji w sprawie zasiłku PIP.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama