Brytyjczycy "uciekają" przed Brexitem do Portugalii
Miguel Monteiro, posiadacz nieruchomości w Algarve przyznaje, że Brytyjczycy od kilkunastu miesięcy przestali być w Portugalii jedynie masowymi turystami.
“Dotychczas zalewali oni portugalskie kurorty, szczególnie w popularnym Algarve, na południu kraju. W efekcie Brexitu jest ich jednak coraz więcej w portugalskim interiorze, coraz bardziej pustoszejącym. Tendencja pojawiania się takich przybyszów powinna nasilić się w najbliższym czasie” - przekazał Monteiro.
Wskazał, że w związku z pozostawaniem Brytyjczyków w Portugalii, czyli na terytorium UE, opuszczenie Wysp może być korzystne również dla prowincjonalnych społeczności. “W wielu z nich zdesperowani portugalscy urzędnicy rozwijają programy służące przyciągnięciu nowych mieszkańców, szczególnie młodych małżeństw” - dodał Monteiro.
Jednym z największych beneficjentów Brexitu jest Penamacor, uznawana dotychczas za najbardziej podstarzałą gminę Portugalii. W miejscowości tej, usytuowanej na wschodzie kraju, obcokrajowcy, głównie Brytyjczycy, stanowią już 10 proc. populacji.
51-letnia Brytyjka Sophia Mars zdecydowała się na przeprowadzkę do Portugalii, wybierając właśnie gminą Penamacor. Bez opuszczania swojej posesji zarabia na życie dając lekcje angielskiego przez internet. “Zaletą życia w Portugalii jest m.in. to, że można tu kupić stosunkowo tanią ziemię. Zakupiona przeze mnie posiadłość liczy 2,2 hektary. Nie zamierzam się już nigdy z niej ruszać” - zapewnia Mars.