Brytyjczycy tyją na potęgę
3
Fatalne nawyki żywieniowe, brak ruchu, nadmiar używek - to główne grzechy Brytyjczyków, przez które na Wyspach w dramatycznym tempie rośnie liczba otyłych.
Reklama
Reklama
W 2007 roku zakładano, że "dopiero" w 2050 roku na Wyspach połowa mieszkańców będzie zmagać się z otyłością. Ale już teraz ponad 25 proc. Brytyjczyków "nosi" zbędne kilogramy, a za 26 lat bardziej niż pulchny będzie co drugi mieszkaniec Wysp.
Szokujący raport postawił ekspertów na równe nogi. Podczas Narodowego Forum Otyłości zaapelowano do lekarzy pierwszego kontaktu, aby szybciej reagowali i więcej uwagi zwracali na problem nadwagi u swoich pacjentów.
Prezes forum, prof. David Haslam, w wywiadzie dla BBC zwrócił uwagę, że kwestia ta jest na tyle poważna, iż potrzebne są wspólne działania: rządu, lekarzy oraz producentów żywności i napojów. "Potrzebujemy większego zaangażowania pracowników służby zdrowia, lepszej kontroli wagi obywateli i większej pomocy dla pacjentów, którzy już cierpią na otyłość. Ważna jest też kampania dotycząca zdrowego odżywiania się" - zaznaczył ekspert.
Haslam przypomniał, jakim sukcesem w Wielkiej Brytanii zakończyła się akcja przeciw paleniu papierosów. Stwierdził, że teraz na Wyspach potrzebna jest podobna, dotycząca otyłości i zdrowego żywienia.
Z badań publikowanych w zeszłym roku wynika, że w Anglii otyła jest nieco ponad jedna czwarta wszystkich dorosłych (26 proc.) - z czego 41 proc. to mężczyźni, a 33 proc. to kobiety.
Otyłych na całym świecie przybywa w zastraszającym tempie. Liczba dorosłych z nadwagą bądź otyłością w krajach rozwijających się wzrosła przez ostatnie 30 lat aż czterokrotnie.
Według najnowszych danych przygotowanych przez brytyjski Overseas Development Institute, problemy z dużą nadwagą ma już co trzeci mieszkaniec globu. W samej Wielkiej Brytanii z dodatkowymi kilogramami boryka się 64 proc. dorosłych.
Szokujący raport postawił ekspertów na równe nogi. Podczas Narodowego Forum Otyłości zaapelowano do lekarzy pierwszego kontaktu, aby szybciej reagowali i więcej uwagi zwracali na problem nadwagi u swoich pacjentów.
Prezes forum, prof. David Haslam, w wywiadzie dla BBC zwrócił uwagę, że kwestia ta jest na tyle poważna, iż potrzebne są wspólne działania: rządu, lekarzy oraz producentów żywności i napojów. "Potrzebujemy większego zaangażowania pracowników służby zdrowia, lepszej kontroli wagi obywateli i większej pomocy dla pacjentów, którzy już cierpią na otyłość. Ważna jest też kampania dotycząca zdrowego odżywiania się" - zaznaczył ekspert.
Haslam przypomniał, jakim sukcesem w Wielkiej Brytanii zakończyła się akcja przeciw paleniu papierosów. Stwierdził, że teraz na Wyspach potrzebna jest podobna, dotycząca otyłości i zdrowego żywienia.
Z badań publikowanych w zeszłym roku wynika, że w Anglii otyła jest nieco ponad jedna czwarta wszystkich dorosłych (26 proc.) - z czego 41 proc. to mężczyźni, a 33 proc. to kobiety.
Otyłych na całym świecie przybywa w zastraszającym tempie. Liczba dorosłych z nadwagą bądź otyłością w krajach rozwijających się wzrosła przez ostatnie 30 lat aż czterokrotnie.
Według najnowszych danych przygotowanych przez brytyjski Overseas Development Institute, problemy z dużą nadwagą ma już co trzeci mieszkaniec globu. W samej Wielkiej Brytanii z dodatkowymi kilogramami boryka się 64 proc. dorosłych.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama