Brytyjczycy chętnie wykupują "bomby z dedykacją", aby finansowo wspierać Ukrainę

Akcja o nazwie "Sign My Rocket" pozwala na tworzenie własnych, spersonalizowanych pocisków rakietowych m.in. poprzez umieszczenie na nich dowolnych grafik czy napisów. Organizator akcji - Anton Sokolenko - zapewnia, że wszystkie pociski są wykorzystywane na froncie do walki z Rosjanami.

Do tej pory - jak przekazał organizator - zebrano już ponad milion funtów, a z opcji skorzystały "tysiące osób na całym świecie, w tym 200 z Wielkiej Brytanii".

Klienci mogą sami wybrać broń, na której umieszczony ma być napis bądź grafika. Do wyboru są bomby, pociski, a nawet samoloty, w tym MiG-29. Ta ostatnia opcja jest jednak zdecydowanie najdroższa.

Po zapłaceniu, ukraińscy żołnierze dokonują personalizacji - zgodnie z wymogami klienta -  i przesyłają mu nagranie wideo lub zdjęcie jako dowód.

Na jednym z pocisków można znaleźć napis "Pozdrowienia z Londynu". Na innym znajduje się flaga Wielkiej Brytanii oraz nawiązanie do śmierci królowej: "Spoczywaj w pokoju królowo Elżbieto II".

Dziennik "Daily Mail" dotarł także do zdjęć, na których widać inne nietypowe zlecenia. Na jednym z nich można zobaczyć tekst o treści" "Moje psy - Luke i Leah - nasikały i nas***y na twarz Putina".

Jeszcze inny pocisk zawiera napis: "Wesołych świąt od rodziny Kari". Pochodzi on od byłego zastępcy szefa fińskiego wywiadu wojskowego, Marttiego Kari.