Brytyjczycy chcą pozbawić miliardera tytułu szlacheckiego

Rodacy magnata biznesowego mają mu za złe, że poprosił brytyjski rząd o dofinansowanie w wysokości 500 milionów funtów dla linii lotniczej Virgin Atlantic - zwłaszcza, że jest siódmym najbogatszym Brytyjczykiem z majątkiem wycenianym na 4,7 mld funtów; a do tego od lat nie zapłacił nawet jednego funta podatku.

Media przypominają, że biznesmen przez ostatnie 14 lat mieszkał na niewielkiej wyspie Necker, położonej w sercu Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Ten raj podatkowy jest w całości własnością Bransona. Sam miliarder wyjaśnia, że przeprowadził się tam nie z powodów podatkowych, lecz "ze względu na klimat i piękno przyrody".

"To, co robi Branson, jest złe. Nie możesz błagać Wielkiej Brytanii o przelanie pieniędzy na ratowanie pół-amerykańskiej firmy, gdy siedzisz na wyspie i nie płacisz w swoim kraju podatków" - przekazał serwisowi Metro.co.uk 26-letni autor petycji, który poprosił media o anonimowość.

Dodał, że zdobycie tylu podpisów w ciągu tygodnia pokazuje, jak wielu osobom nie podoba się to, co robi jedna z najbogatszych osób w Wielkiej Brytanii.

Twórca petycji przypomniał też, jak w 2017 r. biznesmen złożył pozew przeciwko NHS po tym, gdy jego firma Virgin Care straciła warty 82 mln funtów kontrakt na świadczenie usług zdrowotnych dla dzieci w hrabstwie Surrey. W rezultacie brytyjska służba zdrowia musiała wypłacić miliarderowi odszkodowanie, przy czym nie ujawniono kwoty, jaka wpłynęła na jego konto.

"Zdaję sobie sprawę, że nie pozbawimy go tytułu szlacheckiego, ale ta petycja pokazuje poziom niechęci do takich działań" - podsumował autor apelu.