Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brexit winą UE? "Jesteśmy traktowani z kompletnym brakiem empatii i zrozumienia"

Brexit winą UE? "Jesteśmy traktowani z kompletnym brakiem empatii i zrozumienia"
Daniel Kawczyński jest częścią kampanii Leave, namawiającej Brytyjczyków do wyjścia z UE. (Fot. Daniel Kawczynski/ Twitter)
Brak empatii i zrozumienia dla sytuacji Wielkiej Brytanii, jakie prezentuje Unia Europejska, są jednymi z czynników, które mogą popchnąć Brytyjczyków w stronę Brexitu - oświadczył poseł Izby Gmin i zwolennik wyjścia z Unii Europejskiej Daniel Kawczyński.
Reklama
Reklama

"Nawołujemy do Brexitu z powodu zupełnego niepowodzenia, jakim skończyła się nasza próba pokazania europejskim partnerom wyjątkowych okoliczności, z którymi się mierzymy i ich obojętności wobec naszych argumentów. Odgrywamy bardzo istotną rolę w UE, jesteśmy jednym z zaledwie dwóch płatników netto do budżetu, jeśli jednak jesteś traktowany z kompletnym brakiem empatii i zrozumienia - to popycha w stronę Brexitu" - mówi Kawczyński.

Urodzony w Warszawie polityk Partii Konserwatywnej, który wyjechał do Wielkiej Brytanii jako dziecko pod koniec lat 70., ocenił też, że podjęta po wejściu Polski do Unii Europejskiej decyzja ówczesnego rządu Tony'ego Blaira o otworzeniu dla Polaków rynku pracy bez zachowania żadnych okresów przejściowych była "bardzo kontrowersyjna".

"Imigranci z Polski źródłem niepokoju"

"Myślę, że z dzisiejszej perspektywy to była pomyłka. Powinniśmy byli znieść ograniczenia we wszystkich krajach albo w żadnym" - ocenił, dodając, że wysoki poziom imigracji z Polski po 2004 r. stał się dla wielu źródłem niepokoju.

Kawczyński jest od 2005 r. posłem z ramienia Partii Konserwatywnej, a od 2014 r. pełni też funkcję specjalnego doradcy brytyjskiego premiera Davida Camerona ds. społeczności środkowoeuropejskich w Wielkiej Brytanii.

"Imigracja była kluczową kwestią podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych i renegocjacja przez premiera Camerona warunków członkostwa w Unii Europejskiej zupełnie nie rozwiązała tej kwestii" - ocenił Kawczyński.

Kawczyński, który w parlamencie przewodzi ponadpartyjnej grupie dot. Polski, a także zajmuje się m.in. polityką wobec Rosji i Arabii Saudyjskiej, nie ukrywał, że ma poważne wątpliwości dotyczące swobody przepływu osób.

"Dziennikarze mogą wierzyć w absolutną wolność i pełen dostęp do wspólnego rynku, ale ten poziom wolności, z brakiem kontroli przepływu osób, może spowodować znaczące problemy dla danego kraju. Jako politycy musimy wziąć odpowiedzialność za wątpliwości naszych wyborców i planowanie, aby ta imigracja była zrównoważona - to kluczowe słowo. Imigracja jest dobra, ale musi być zrównoważona i zarządzana" - podkreślił.

"Imigracja obciążeniem dla usług publicznych"

"Kiedy imigracja netto wynosi 350-400 tys. wiążą się z tym realne obciążenia w niektórych rejonach Wielkiej Brytanii dla usług publicznych. Mógłbym wskazać szkoły, które mają kłopot, aby poradzić sobie z liczbą dzieci migrantów; lekarzy, szpitale. To bardzo trudne, aby to wszystko było do utrzymania na dłuższą metę" - zaznaczył.

Konserwatywny polityk podkreślił jednak, że jego krytyka swobody przepływu osób jako koncepcji politycznej nie ma nic wspólnego z oceną Polaków, którzy stanowią największą grupę obcokrajowców w kraju. Według danych z 2015 r., polska mniejszość była szacowana na ponad 850 tys. osób, z czego blisko 800 tys. z nich przyjechało w ciągu ostatnich 12 lat, po wejściu Polski do UE w 2004 r.

"Polscy migranci są postrzegani jako jedni z najlepszych, jeśli chodzi o asymilację, wydajność, etykę pracy oraz poziom wykształcenia i umiejętności" - powiedział, dodając, że wielu z nich wykonuje prace w zawodach, w których W. Brytanii brakuje wykształconych pracowników. Jak dodał, po ewentualnym wyjściu kraju ze Wspólnoty nadal będą oni mogli pracować, ale będą musieli przejść przez rygorystyczną procedurę punktową opartą na australijskim systemie.

"UE ogranicza suwerenność Wielkiej Brytanii"

Brytyjski polityk skrytykował również ekspansywną postawę instytucji UE, które jego zdaniem ograniczają suwerenność Wielkiej Brytanii. "Polska mierzy się teraz z tym, przez co my przechodziliśmy przez lata - ciągłym podkopywaniem naszych procesów demokratycznych i wtrącaniem w nasze wewnętrzne sprawy. Brytyjczycy mają tego dosyć" - podkreślił Kawczyński.

Doradca premiera Camerona nie miał jednak wątpliwości, że ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty nie zaszkodzi relacjom bilateralnym z Polską, podkreślając wsparcie dla silnych stosunków w zakresie obrony i bezpieczeństwa, a także szybkiego wdrożenia nowej umowy handlowej pomiędzy krajami.

Kawczyński jest posłem do Izby Gmin z Shrewsbury i Atcham, okręgu wyborczego w środkowo-zachodniej Anglii. W ubiegłorocznych wyborach do parlamentu uzyskał blisko 25 tys. głosów.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.04.2024
    GBP 5.0812 złEUR 4.3353 złUSD 4.0741 złCHF 4.4777 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama