Brexit will not be delayed by coronavirus, says Johnson
Johnson przyznał, że z powodu koronawirusa kwestia Brexitu nie jest obecnie regularnie omawiana na posiedzeniach rządu, ale ponownie wykluczył przedłużenie okresu przejściowego, który upływa wraz z końcem 2020 r.
"To nie jest temat, który jest obecnie regularnie omawiany na Downing Street. Istnieją stosowne ustawy, których nie mam zamiaru zmieniać" - przekazał brytyjski premier na konferencji prasowej na temat walki z koronawirusem.
Dzisiaj w Londynie miała się rozpocząć druga tura negocjacji między Wielką Brytanią a Unią Europejską o przyszłych relacjach. Z powodu epidemii rozmowy twarzą w twarz zostały odwołane; nie odbyły się też negocjacje w formie wideokonferencji, choć przez pewien czas zastanawiano się nad taką formą.
Brytyjski rząd zapowiedział natomiast, że w najbliższych dniach przedstawi swoją propozycję umowy o wolnym handlu oraz innych umów towarzyszących.
Johnson jeszcze przed wybuchem epidemii wielokrotnie wykluczał przedłużenie okresu przejściowego, nawet jeśli miałoby to oznaczać, że od początku 2021 r. Wielka Brytania i UE miałyby prowadzić handel na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu, czyli możliwe byłyby cła i inne bariery.
Przełożenie rozmów komplikuje harmonogram rozmów, który i tak jest uważany za bardzo napięty. Na dodatek pierwsza tura rozmów, która odbyła się na początku marca w Brukseli, ujawniła spore różnice między obydwoma stronami.
W Wielkiej Brytanii liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła w środę do 104.
Czytaj więcej:
Brytyjski rząd: "Negocjacje z UE będą trudne, są różnice zdań"
"Przez koronawirusa Johnson musi przedłużyć okres przejściowy z UE"
Brexit: Druga runda rozmów z UE odłożona z powodu koronawirusa
Koronawirus: UK zaostrza kurs. Jest projekt nadzwyczajnej ustawy
Boris Johnson nakazał zamknięcie wszystkich szkół w UK
Liczba zgonów w UK wzrosła do 104, liczba zakażeń - do 2 626