Brexit bez umowy "osłabi bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii"
Według Basu, żadne planowania i przygotowania nie pomogą zminimalizować ryzyka. "Kluczowe narzędzia walki z przestępczością zostaną utracone, a ich zamienniki nie będą tak dobre. Te systemy i narzędzia zostały opracowane przez UE z ważnych powodów i są bardzo skuteczne" - zaznacza ekspert, cytowany przez "The Guardian".
Chodzi m.in. o szybki dostęp do systemu Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), a także szczegółowych baz danych, m.in. Schengen II oraz PNR, zawierających dane pasażerów latających samolotami w Europie.
"Przeprowadziliśmy wiele planów awaryjnych, ale jest kilka rzeczy, których nie możemy wprowadzić w życie. W rezultacie nie mamy żadnej alternatywy np. na to, gdy nie zostaną nam udostępnione dane dotyczące pasażerów samolotów" - tłumaczy Neil Basu.
"Stworzyłoby to bezpośrednie zagrożenie, że do kraju przylecieliby poważni przestępcy lub osoby poszukiwane, a my o tym nie będziemy wiedzieć. To niesie duże ryzyko" - zauważa wiceszef Scotland Yard.
"The Guardian" zaznacza, że w konsekwencji brytyjskie służby będą musiały polegać na systemach niezależnego od UE Interpolu, a także na zapisach europejskiej konwencji o ekstradycji z 1957 roku. Zastrzeżono jednak, że opisana w tej konwencji procedura może ciągnąć się nawet latami, w przeciwieństwie do sześciotygodniowej procedury opartej na ENA.
We wrześniu ub.r. podobne ostrzeżenie wydał prestiżowy londyński ośrodek badawczy Institute for Government, który wskazał, że bez nowej, kompleksowej umowy o współpracy UE i Wielkiej Brytanii w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, Brexit może znacząco odbić się na możliwości ekstradycji przestępców, m.in. do Polski.
Według danych z 2016 roku, spośród około 1,1 tys. osób, które były wydane przez Wielką Brytanię na mocy ENA wystawionego przez jedno z pozostałych 27 państw unijnych, większość - 646 - było obywatelami Polski. Brak alternatywnej procedury, która pozwalałaby na kontynowanie współpracy po Brexicie, mógłby doprowadzić do znacznych utrudnień w ściganiu tych przestępców przez polskie władze.
"Gdyby zależało to ode mnie, chciałbym, aby negocjacje doprowadziły do zawarcia umowy z UE. Wtedy mielibyśmy dostęp do wszystkich unijnych narzędzi i danych. To byłaby najlepsza opcja" - podsumował wiceszef Scotland Yard, który stał na czele śledztw w sprawie zamachów terrorystycznych w Londynie w 2017 roku.