Brexit: Whitehall spending on consultants soars by millions
W 2010 r. ówczesny premier David Cameron określił takie wydatki jako "oburzające" i wprowadził nowe przepisy w celu obniżenia rachunku za usługi firm konsultingowych. Pomysł Camerona zadziałał - kwota wydawana na doradców z zewnątrz spadła z £1,68 miliarda w 2010/11 do £346 milionów w roku następnym.
Jednak najnowsze dane pokazują, że po referendum ws. Brexitu zewnętrzni eksperci znowu zaczęli zarabiać wielkie pieniądze. W roku 2016-17 rządowe struktury wydały na konsultantów £964 miliony. Liczba ta wzrosła aż do £1,55 miliarda w 2017/18.
"Cięcia torysów i chaotyczna obsługa negocjacji w sprawie Brexitu to żyła złota dla firm konsultingowych, które w zastraszającym tempie zarabiają krocie. Co więcej, wielki biznes ma nieograniczony dostęp do wewnętrznego funkcjonowania rządu" - zaznaczył w rozmowie z Politicshome.com poseł opozycyjnej Partii Pracy i minister spraw wewnętrznych w gabinecie cieni, Jon Trickett.
Rzecznik rządowego Cabinet Office zauważył jednak, że "korzystanie z porad zewnętrznych specjalistów jest praktyką, którą ministrowie stosują od wielu lat". "Aby przygotować Wielką Brytanię do uporządkowanego i udanego wyjścia z Unii Europejskiej, musimy mieć odpowiednich ludzi z odpowiednimi umiejętnościami" - dodał.
Tymczasem źródło brytyjskiego rządu i administracji potwierdziło, że wzrost wydatków nastąpił w wyniku intensywnych przygotowań do Brexitu, związanych m.in. z zarządzaniem projektami i ekspertyzą handlową.