Brexit: Dziś kluczowe głosowanie nad "umową May"
Przegłosowanie projektu umowy wyjścia dzisiaj do godz. 23:00 jest warunkiem postawionym Wielkiej Brytanii przez Radę Europejską w celu uzyskania technicznego przedłużenia Brexitu do 22 maja, dając dodatkowy czas na implementację tej decyzji i pełen proces ratyfikacji.
W efekcie nawet jeśli posłowie przyjmą dziś rządową propozycję 585-stronicowego technicznego porozumienia w sprawie warunków opuszczenia Wspólnoty - zawierającego m.in. kluczowe zapisy dotyczące budżetu UE, Irlandii Północnej i praw obywatelskich - to w celu wypełnienia wymogów ratyfikacyjnych nakreślonych w brytyjskim prawie konieczne będzie także przyjęcie w późniejszym terminie oddzielnego projektu deklaracji.
Przedstawiając rządową propozycję, szefowa klubu Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin Andrea Leadsom tłumaczyła, że "wniosek daje parlamentowi szansę zagwarantowania" tej decyzji oraz "dania ludziom i przedsiębiorstwom pewności dotyczącej Brexitu, której potrzebują".
Główny radca prawny rządu Geoffrey Cox ocenił z kolei, że to "absolutnie zgodna z prawem, rozsądna propozycja", która "jest zaprojektowana w taki sposób, aby dać parlamentowi szansę na skorzystanie z prawa, które zostało przyznane" Wielkiej Brytanii przez Radę Europejską. "Nie możemy pozwolić na upłynięcie wyznaczonego przez Unię Europejską terminu bez dania Izbie tej okazji" - tłumaczył.
Plan Downing Street sprowadza się do wywarcia maksymalnej presji politycznej na dotychczas krytycznych wobec porozumienia eurosceptycznych posłów Partii Konserwatywnej, deputowanych północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) oraz nielicznych zwolenników Brexitu w opozycyjnej Partii Pracy, aby poparli przedstawiony projekt umowy.
Jeszcze w środę, próbując przekonać część krytyków w ramach własnego ugrupowania, premier Theresa May obiecała, że jest gotowa ustąpić wcześniej ze stanowiska w razie przyjęcia jej projektu umowy w sprawie Brexitu, przekazując stery na dalsze negocjacje z UE nowemu premierowi, który prawdopodobnie wywodziłby się z eurosceptycznego skrzydła partii. Ten ruch pozwolił na pozyskanie około 20 deputowanych, którzy zmienili zdanie i zapowiedzieli gotowość poparcia jej propozycji.
W razie nieprzyjęcia proponowanej umowy Wielka Brytania będzie miała czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na Brexit bez umowy, albo na przedłużenie swego członkostwa w UE i udział w wyborach europejskich. W ten sposób zapewniłaby sobie czas na znalezienie wyjścia z impasu politycznego, na przykład przez zorganizowanie drugiego referendum w sprawie członkostwa we Wspólnocie lub szerszą zmianę proponowanego modelu relacji z UE, np. przez pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej.