Brexit: Boris Johnson £350m claim case thrown out by judges
Zarzut przestępstwa podczas sprawowania urzędu postawił Johnsonowi biznesmen i aktywista Marcus Ball, który w tym celu zebrał za pośrednictwem platform crowdfundingowych 200 tys. funtów.
Zarzuty dotyczą powtarzanych przez Johnsona w kampanii referendalnej w 2016 r., a następnie w przed wyborami parlamentarnymi w 2017 r. twierdzeń, że członkostwo w Unii Europejskiej kosztuje Wielką Brytanię 350 milionów funtów tygodniowo.
Kwota ta była kluczowym elementem kampanii zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, którzy dodatkowo obiecywali, że po Brexicie te pieniądze będą przekazywane państwowemu systemowi opieki zdrowotnej NHS.
Johnson był jedną z czołowych postaci obozu zwolenników Brexitu. Ball twierdzi, że były burmistrz Londynu celowo wprowadzał opinię publiczną w błąd.
Sędzia sądu okręgowego w dzielnicy Westminster Margot Coleman w wydanym oświadczeniu pod koniec maja orzekła, że nie ma żadnych dowodów na poparcie tych twierdzeń Johnsona i w związku z tym wezwała go do stawienia się przed sądem na wstępną rozprawę.
Jednak dzisiaj sędziowie londyńskiego Wysokiego Trybunału zadecydowali na posiedzeniu, że sprawa ta nie będzie prowadzona.
Johnson poprzez swoich prawników zaprzeczał, by działał nieuczciwie, a złożony pozew nazwał "działaniem w celach politycznych" i "podważaniem wyniku referendum". W referendum w czerwcu 2016 r. 52 proc. głosujących opowiedziało się za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.