Branża lotnicza w UK: "Zielona lista" krajów musi być rozszerzona

"To bardzo frustrujące, kiedy rząd mówi, że podróże są niebezpieczne. Lista zielonych miejsc docelowych mogłaby zostać znacznie rozszerzona przy bardzo niewielkim wzroście ryzyka" - oświadczył szef linii lotniczych Jet2, Steve Heapy podczas wczorajszej konferencji prasowej zorganizowanej przez Airlines UK.

"The Independent" przypomina, że przez ograniczenia związane z pandemią Jet2 był zmuszony odwołać wszystkie loty i wakacje z Wielkiej Brytanii do końca czerwca.

Z kolei Johan Lundgren, dyrektor generalny easyJet, ocenił, że w kwestii podróży zagranicznych Wielka Brytania pozostaje w tyle za innymi krajami europejskimi.

"Rząd uczynił z tego grę polegającą na zgadywaniu. W tej grze nie bierze się pod uwagę ani danych, a ani rad naukowców. To bardzo utrudnia nam prowadzenie działalności" - podkreślił Lundgren.

Szefowie lotnictwa skrytykowali również rozbieżność między listami podróży, ustalonymi przez Ministerstwo Transportu, a zaleceniami Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Chociaż resort transportu uważa hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie za niebezpieczne i dodał je do "bursztynowej listy", to brytyjskie MSZ twierdzi, że ryzyko koronawirusa na archipelagu jest niskie.

Ogłaszając pierwotną zieloną listę, minister transportu Grant Shapps oświadczył: "Musimy mieć absolutną pewność, że kraje, z którymi się łączymy, są bezpieczne. Że ich wskaźniki infekcji są niskie, a ich wskaźniki szczepień wysokie".

Rząd obiecał rewizję zielonej listy w pierwszym tygodniu czerwca, a jej aktualizacja ma wejść w życie tydzień później.