Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Bramkarz Liverpoolu nie boi się Lewandowskiego

Bramkarz Liverpoolu nie boi się Lewandowskiego
Robert Lewandowski zagra dzisiaj przeciwko Liverpoolowi. (Fot. Getty Images)
Bramkarz Liverpoolu Alisson przyznał, że piłkarz Bayernu Monachium Robert Lewandowski jest jednym z najlepszych napastników na świecie. 'Ale przygotowujemy się do meczu z nim tak, jak z innymi rywalami' - zapewnił przed dzisiejszym rewanżem 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Reklama
Reklama

Lewandowski jest liderem klasyfikacji strzelców niemieckiej ekstraklasy (17 goli) oraz Champions League (osiem) w tym sezonie.

"Do meczu z nim przygotowujemy się tak, jak do spotkań ze wszystkimi innymi rywalami. To świetny napastnik, może jeden z najlepszych na świecie. Lubię jego styl, podoba mi się, jak porusza się po boisku. Trzeba być bardzo skoncentrowanym, żeby powstrzymać jego i wszystkich innych piłkarzy Bayernu" - zaznaczył Brazylijczyk.

W pierwszym spotkaniu w Liverpoolu padł bezbramkowy remis. Zdaniem trenera wicelidera angielskiej ekstraklasy Juergena Kloppa rewanż będzie wyglądał nieco inaczej niż mecz na Anfield.

"Wtedy Bayern wysoko oceniał naszą formę, dostosował się do niej, podszedł do nas z ogromnym respektem i skupił się na obronie. Prowadził też czasem grę, ale na pewno nie tak często, jak czyniłby to normalnie. Jutro to na pewno będzie wyglądało inaczej. To nam utrudni zadanie, ale za to teraz to my mamy szansę zaprezentować wysoką jakość w defensywie. Wynik jest wciąż sprawą otwartą, a to znaczy, że jesteśmy w dobrej sytuacji. Mamy możliwość awansować i trzeba z niej skorzystać" - stwierdził niemiecki szkoleniowiec.

W przeszłości Klopp prowadził drużynę Borussii Dortmund, głównego rywala Bayernu w walce o mistrzostwo Niemiec. W 2013 roku BVB przegrała z Bawarczykami w finale Ligi Mistrzów 1:2.

"Jakiego przyjęcia się spodziewam? Na pewno nie będzie to radosne powitanie... Ale dla mnie to nie jest jakieś niezwykłe miejsce. Rozegraliśmy tu kilka świetnych meczów, kilka przegraliśmy. Lubię tu przyjeżdżać, podoba mi się, jak stadion świeci się na czerwono. To zawsze oznacza, że przed nami ważny, ciekawy mecz" - podkeślił Klopp.

Z entuzjazmem do środowego rewanżu podchodzą także gospodarze.

"Każdy mecz pucharowy wiąże się z jakimś napięciem, a ten dodatkowo się wyróżnia. To creme de la creme europejskiego i światowego futbolu. Jest presja, ale pozytywna" - zapewnił trener Bawarczyków Chorwat Niko Kovac.

Dodał, że oczekuje od podopiecznych, w tym Lewandowskiego, lepszej postawy w ofensywie niż trzy tygodnie wcześniej.

"Musimy być bardziej skuteczni i korzystać z okazji, kiedy tylko gdzieś zrobi się więcej miejsca. W kilku ostatnich meczach pokazaliśmy wielkiego ducha i byliśmy bardzo kreatywni, a to z kolei przełożyło się na szanse podbramkowe" - ocenił.

Dosadnych słów przed rewanżem użył bramkarz i kapitan Bayernu Manuel Neuer, który rozegra w środę setny mecz w Champions League.

"To jest finał. Allianz Arena zapłonie. Nie możemy się doczekać tego spotkania, nie odczuwamy żadnego strachu. Gramy u siebie o zwycięstwo. Najwyższy czas na to, bo dawno nie udało nam się pokonać w Monachium topowego rywala" - podkreślił.

Na stronie internetowej Bayernu przypomniano statystykę mówiącą o tym, iż w 21 z 23 przypadków, kiedy monachijczycy zremisowali pierwszy mecz, później awansowali do kolejnej rundy. Zaznaczono jednak, że za pierwszym razem nie udało się to w sezonie 1980/81, kiedy Bawarczycy zremisowali na wyjeździe 0:0, a w rewanżu u siebie 1:1 i odpadli z Pucharu Europy. "A kto był wtedy rywalem? Liverpool” - zakończono.

Dzisiejszy mecz w Monachium rozpocznie się o godzinie 20:00 czasu GMT.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama