Boxing Day: Zakupowy szał i gigantyczne kolejki w UK

W North Tyneside (hr. Tyne and Wear) coroczna świąteczna tradycja sprawia, że ​​kupujący tworzą "wężyka" wokół centrum handlowego Silverlink, czekając na promocje w sklepie Next. W tym roku ok. trzech tysięcy ludzi czekało na godz. 6:00 rano, kiedy miały się otworzyć drzwi do popularnej sieciówki.

Z kolei 50-letnia Hollie Gregory i 51-letnia Julie Lee z Wirral w Merseyside już o godz. 5:45 rano koczowały przed sklepem Next na Church Street w Liverpoolu. Jak przyznały pzyjaciółki cytowane przez "Metro", już wtedy stało przed nimi ok. 160 osób. 

Tłoczno było też w Metro Center w Gateshead (hr. Tyne and Wear). "Jesteśmy tu od 6:00. Zostały nam jeszcze trzy sklepy i wracamy do domu" - przyznała w rozmowie ze Sky News kobieta stojąca w kolejce przed drogerią Lush. "Jest tłoczno, ale warto czekać. Kupujemy na przyszły rok wszystkie prezenty świąteczne - dodała.

Podobnie było w centrum Londynu. W szwach pękał m.in. Selfridges na Oxford Street, gdzie klienci wybierali wysokiej jakości perfumy, buty i ubrania po promocyjnych cenach. Kolejki tworzyły się też 

Pomimo gigantycznych kolejek, szacuje się, że Brytyjczycy wydadzą w tym roku na poświąteczne promocje o 200 milionów funtów mniej niż przed rokiem. Ma to związek z większą świadomością konsumentów co do problemów związanych z ochroną środowiska.

Według Barclaycard, dorosły mieszkaniec Wielkiej Brytanii zostawi na wyprzedażach średnio 186 funtów, co da sumę 3,7 miliarda funtów.