Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Boris Johnson’s poll lead cut sharply following Covid ping fiasco

Boris Johnson’s poll lead cut sharply following Covid ping fiasco
Brytyjski premier traci na popularności, bo społeczeństwo dostrzegło, że na szczepieniach świat się nie kończy... (Fot. Getty Images)
Boris Johnson’s poll lead has fallen sharply in the wake of last weekend’s fiasco over whether he should be exempt from self-isolation requirements.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Przez ostatnie kilkanaście tygodni szybko prowadzone w Wielkiej Brytanii szczepienia i będący ich efektem wyraźny spadek liczby zakażeń i zgonów skutecznie przykrywał wszystkie inne sprawy: zarówno problemy będące konsekwencją wyjścia z okresu przejściowego po Brexicie, jak i różne - dość liczne - przypadki braku transparentności ze strony brytyjskiego premiera.

Stwierdził to nawet sam Johnson, który po niejasnościach co do sposobu sfinansowania remontu jego służbowej rezydencji na Downing Street oznajmił, że tym, co ludzi interesuje, są szczepienia i wyjście z lockdownu. Dzięki szczepieniom w maju, po raz pierwszy od kwietnia zeszłego roku, Johnson miał więcej ocen pozytywnych niż negatywnych.

Teraz jednak sytuacja już nie wygląda tak dobrze. Wprawdzie w Anglii zniesione zostały 19 lipca wszystkie restrykcje covidowe, ale nastąpiło to przy szybko znowu rosnącej liczbie zakażeń, co powoduje, że Johnson w powszechnej opinii podjął ogromne ryzyko. Na dodatek szczepienia, których tempo - podobnie jak w wielu innych krajach - spada, przestały przysłaniać inne problemy i wpadki.

A tych cały czas jest dużo: najpierw pod koniec czerwca wymuszone odejście ministra zdrowia Matta Hancocka, który złamał restrykcje covidowe i którego Johnson początkowo próbował bronić; w poprzedni weekend próba uniknięcia kwarantanny przez Johnsona i ministra finansów Rishiego Sunaka poprzez udział w pilotażowym programie zastąpienia jej testami, z czego po fali oburzenia rząd się wycofał w ciągu niespełna trzech godzin; w tym tygodniu kolejne rewelacje byłego głównego doradcy Johnsona, Dominica Cummingsa, według którego premier nie chciał lockdownu, bo jak stwierdził, "z powodu Covid umierają tylko 80-latkowie". Do tego dochodzi "pingdemia", czyli paraliżująca kraj fala absencji w pracy osób wysyłanych poprzez aplikację na kwarantannę.

Efekty tego widać w badaniach opinii publicznej. Według opublikowanego wczoraj sondażu YouGov, poparcie dla Partii Konserwatywnej spadło w ciągu tygodnia o 6 punktów proc. - do 38 proc. - a dla opozycyjnej Partii Pracy wzrosło o 3 punkty i wynosi 34 proc.

Podobne wyniki przynosi również opublikowane wczoraj badanie ośrodka Survation. Konserwatyści stracili w ciągu tygodnia 4 punkty proc. i zamierza na nich głosować 39 proc., a Partia Pracy zyskała 3 punkty i cieszy się poparciem 35 proc. 

Boris Johnson został premierem Wielkiej Brytanii 24 lipca 2019 r., dzień po tym, jak wygrał wewnątrzpartyjne wybory i objął stanowisko lidera Partii Konserwatywnej. W grudniu 2019 r. poprowadził konserwatystów do największego zwycięstwa wyborczego od 1987 r.

Czytaj więcej:

Remont rezydencji Johnsona: Czy premierowi znów się upiecze?

Johnson i Sunak na kwarantannie. Wcześniej wywołali oburzenie

Cummings: Johnson nie chciał lockdownu, bo "umierają tylko 80-latkowie"

Boris Johnson przeprasza brytyjskie firmy za "pingdemię"

"Pingdemia" paraliżuje życie w UK. W sklepach zaczyna brakować produktów

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement